piątek, 27 lutego 2015

Dzieci niczyje ... Więź rodzic - dziecko daje siłę na całe życie !!!

Uważam, że za jakość więzi między dzieckiem a rodzicem odpowiada rodzic.
Znalazłam ten niesamowity artykuł Gordona Neufelda przetłumaczony przez Ewę Kozioł, dzięki jej uprzejmości mogę go dla was zacytować.

Ta wypowiedź w idealny sposób wyjaśnia mój negatywny stosunek do zbyt wczesnego pozostawiania dzieci na wiele godzin w żłobku, przedszkolu, szkole - zajęcia+świetlica bez rodziców, a szczególnie mamy.

http://zielonyzagonek.pl/kryzys-rodzicielstwa/

Dzieci niczyje – czyli o wszechobcnym kryzysie rodzicielstwa


Dzisiejszy wpis jest pierwszym w takim rodzaju, powstał ponieważ kilka osób prosiło mnie o przetłumaczenie wykładu Gordona Neufelda, który wpadł w moje ręce dzięki uprzejmości Aldony.  Już w drodze jest jego książka, którą również postaram się choć trochę omówić na blogu, gdyż analizuje ona w moim mniemaniu niesłychanie ważny temat dla każdego rodzica, opiekuna czy nawet nauczyciela. Uważam, że naprawdę warto zagłębić się temacie, ponieważ Neufeld omawia to o czym wielokrotnie zapominają wspomnieć w książkach o rodzicielstwie, nawet w książki o rodzicielstwie bliskości. O tym, że my jako dorośli, opiekunowie czy rodzice, straciliśmy swoją pozycję w życiu wielu dzieci. Urzekł mnie jego wykład, gdyż mówi o sprawach absurdalnie prostych i naturalnych, nie jest w tym przemądrzały czy też zarozumiały.
W obecnych czasach jesteśmy świadkami zerwania się więzi rodzinnych, upadku własnej wartości i ogromnej przemocy oraz agresji wśród dzieci i nastolatków. Neufeld za ten stan rzeczy obwinia trzy pokolenia dzieci wychowanych przez dzieci (w Polsce mowa o dwóch generacjach).  W swoim wykładzie podkreśla on, że dzieci czy też młodzież są wychowywane i kierują się dobrem wyłącznie tych, do których są emocjonalnie przywiązanym. Samo przywiązanie traktowane jest przez niego jak coś absolutnie podstawowego dla całej materii i wszechświata.  Zauważa on, że wiele książek poruszających temat rodzicielstwa bliskości, zapomina o tym, że najważniejsze jest to, do kogo i jak przywiązany jest ten mały człowiek. Zwłaszcza, że ten, kto ‘posiada’ przywiązanie dziecka, ma nad nim ogromną kontrolę.
Gordon pyta się, do kogo jest przywiązane Twoje dziecko?
Czy przypadkiem jego rówieśnicy nie są ważniejsi od Ciebie?
Współczesne społeczeństwo oraz media kreują wizerunek alienacji młodzieży, która przebywa wyłącznie w swoim otoczeniu. Tak zwana kultura młodzieży, albo prędzej subkultura stała się całkowicie nowym i nienaturalnym zjawiskiem w dziejach ludzkości. Równocześnie stała się niebezpiecznym zjawiskiem, które ‘zabiera’ nam nasze dzieci.
Według niego takie przywiązane do rówieśników, ma ogromny wpływ na rozwój psychologiczny, emocjonalny jak i fizyczny dziecka. Niemniej jednak jest on prawie zawsze negatywny, ponieważ:
– prowadzi do ograniczenia słownictwa, czy inne 4 letnie czy też nastoletnie dziecko jest w stanie nauczyć Twoje dziecko wypowiadać się w sposób elokwentny i w poprawnym stylu (mowa o dzieciach bez więzi rodzicielskiej)
– następuje stworzenie całego pokolenia dzieci, które zatraciły pojęcie indywidualności. Zauważcie, że w grupie dzieci źle traktowane jest bycie innym.
– pojawiają się dzieci niepewne własnej wartości, ze złożonymi problemami emocjonalnymi na tle tworzenia więzi międzyludzkich,
– dzieci nie są w stanie zrozumieć własnego potencjału i siły, która w nich jest. Sama byłam świadkiem, że mądrzejsze dzieci lub te bardziej kreatywne stają się celem ataków innych,
– pojawiła się przemoc wśród dzieci, bo czy przyjaciele ochronią dziecko, kiedy będzie ono obiektem kpin czy ataków?
– pojawiła się agresja, wrogość i nienawiść nawet wśród małych dzieci. Czy drugi czterolatek lub dwunastolatek jest w stanie nauczyć Twoje dziecko reakcji na złość i gniew?
– dzieci nie są w stanie przystosować się do powszechnie akceptowanych norm współżycia społecznego. Czy inne dziecko jest w stanie nauczyć Twoje poprawnego zachowania?
Te retoryczne pytania pokazują, że tak zwana. „kultura” młodzieży nie jest miejscem na kształtowanie dziecka. Pomimo wszystko nadal jest uznawana za jedyną i słuszną metodę socjalizacji dziecka. I może kiedyś tak było, kiedy rodzice/ opiekunowie/ dorośli byli opoką dla dzieci a nie źródłem frustracji. Dzisiejsza „socjalizacja nie potrzebuje procesu socjalizacji, a zdrowego rozwoju dziecka, dzieci nie potrzebują innych dzieci, one potrzebują nas”.
 W momencie, kiedy dziecko ustanowi własne „ja”, i będzie w stanie je obronić, jest ono gotowe na nieograniczony kontakt z rówieśnikami. Rówieśnicy są potrzebni, ale pod koniec procesu socjalizacji, a nie na jego początku. Ponadto dziecko jest gotowe do obcowania z rówieśnikami, dopiero, kiedy jest w stanie podtrzymać wartości i więź łączące go z nami, kiedy nas przy nim nie ma. Czyli nasza opinia wciąż ma dla niego znaczenie, nasze zdanie jest dla niego wciąż istotne. Brzmi radykalnie, bo może we współczesnym świecie brzmieć jak chęć manipulacji dziecka, niemniej jednak jest to bardzo interesujący punkt wypowiedzi Gordona. Ponieważ, nie chodzi mu o manipulacje, a wytworzenie podstawowego porozumienia, które pomimo wszystko musi być oparte na wspólnych wartościach czy też przekonaniach. W przeciwnym razie mamy do czynienia z pokoleniami, które nie potrafią się ze sobą „dogadać”.

Gordon pokazuje, jaką drogę przebyło współczesne dziecko od świata skupionego na rodzicach, do świata skupionego na kontaktach koleżeńskich. W obecnych czasach kontakt z rówieśnikami, którzy nie mają porządnego fundamentu w postaci przywiązania do dorosłych, sprawia, że nieograniczony kontakt z nimi jest wręcz niewskazany dla dziecka. Od milionów lat to rodzice i opiekunowie byli ważniejsi w życiu dziecka niż ich rówieśnicy. To oni byli podstawą ukształtowania zdrowego emocjonalnie dziecka zdolnego do wyrażania własnych emocji i empatii. To dzięki dorosłym, którym ufa i których szanuje jest chroniony przed bardzo brutalnym światem w jakim przyszło nam obecnie żyć. Dzięki tej psychologicznej ochronie dziecko jest sobie w stanie radzić z wrogością, odrzuceniem i brakiem akceptacji rówieśników. Dzięki tej ochronie nie jest skłonne do ucieczek z domu, samookaleczeń, samobójstw, czy choćby agresji względem dorosłych. W momencie, kiedy dzieci oddalają się od nas, kiedy nie są do nas przywiązane, wtedy pojawia się irytacja, podenerwowanie i frustracja w stosunku do rodziców. W takiej sytuacji zostaje przerwany krąg naturalnego sprawowania opieki nad dziećmi, ponieważ dzieci słuchają, szanują i akceptują osoby, wyłącznie, do których są przywiązane. Jeśli tego uczucia brakuje, dzieci zaczynają robić wszystko na opak. Na przykład, kiedy prosisz je żeby wymyło naczynia, ono brudzi ich jeszcze więcej, gdy prosisz je, aby odrobiło lekcje, ono idzie do znajomych. Mowa tutaj oczywiście o starszych dzieciach i młodzieży, które są w stanie podejmować świadome i samodzielne decyzje.
Poprzez wspomniane przywiązanie dorośli również zapewniają dziecku emocjonalne bezpieczeństwo do wyrażania własnych wewnętrznych przeżyć, do płaczu, odreagowywania stresu, co w obecnych czasach, „zimnego emocjonalnie” społeczeństwa, płacz jest nie na miejscu. Niejednokrotnie doprowadzając do wielu tragedii eskalacji agresji czy frustracji.
 W środowisku rówieśniczym dzieci nieustannie doświadczają odseparowania, alienacji i odrzucenia (kto mnie lubi, a kto nie) Dziecko nieustanie odczuwa niepokój, zaczynają się tworzyć obsesje, ataki paniki, a dzieci równocześnie wstydzą się przyznać, że posiadają to uczucie niepokoju, bo tak naprawdę nie mają komu o tym powiedzieć.  Zaczynają ignorować własne emocje, z zewnątrz przyjmują pozę „nie zależy mi na niczym”, zaczynają być bezdusznymi ludźmi bez emocji, zaś w środku są burzą strachu, cierpienia i napięcia emocjonalnego. Taka ignorancja własnych uczuć sprawia, że dzieci potrzebują silniejszych bodźców aby poczuć gniew, więcej adrenaliny  aby czuć strach,  więcej agresji aby poczuć złość. Paradoksalnie ukrywane emocje stają się dla nich ciekawym sposobem na życie, lecz tak jak narkoman potrzebują one coraz większej stymulacji, aby je odczuć.
Jak poznać, że dziecko jest do nas przywiązane?
Po tym, że otwarcie mówi nam o swoich uczuciach, nawet tych dla nas niewygodnych jak nie lubię taty, czy brata, mam dość tego jak do mnie mówisz. Te słowa świadczą, że dziecko nam ufa i szanuje nasze zdanie. Dodatkowo dziecko wie, iż jesteśmy z nim ponad wszystko i bez względu na wszystko. Kiedy dziecko jest przywiązane i zdrowe emocjonalne wtedy narzeka, i to często, natomiast, kiedy dziecko milczy wtedy mamy problem.
 Podsumowując, przywiązanie dziecka do nas to naturalny sposób wpływu rodziców na nie, oraz naturalny i niewymuszony sposób kontroli nad dzieckiem. Kontroli, która w sytuacji, kiedy dziecko jest zagubione, zagrożone, czy potrzebuje pomocy jest w stanie udzielić wsparcia. Wiem, że słowo kontrola ma bardzo negatywny oddźwięk, ale nie chodzi tutaj o manipulację dzieckiem ,tylko jak Gordon zauważa o odwieczną więź między dziećmi a rodzicami która potrafiła ochronić jak i pomóc dziecku w rozwoju.
Najważniejsze jest zachowanie tej więzi, ponieważ to dzięki niej rodzice stają się ważni emocjonalnie dla swoich dzieci. Dlatego kiedy dziecko w wieku trzech lat ciągle mówi, że nas kocha, kochajmy je, kiedy w wieku 4 lat cały czas rysuje serca i daje je nam w swoich dłoniach przyjmujmy je, a kiedy w wieku 15 lat chce abyśmy w ciszy przytulili je kiedy płacze, zróbmy to . Dziecko nie powinno być niczyje, dziecko należy do rodziny, która je kocha, chroni i wspiera przez całe jego życie.


czwartek, 26 lutego 2015

Nasze zabawy w czasie chorowania

Z 6 lat i 4 miesiące
A i J 2 lata i 2 miesiące

W czasie spędzonym w 100% w domu przez 9 dni mieliśmy dużo czasu na zabawy.
Przez pierwsze 2-3 dni infekcji kiedy gorączka była najwyższa dzieci w czasie inhalacji najchętniej słuchały czytania książek oraz oglądały bajki:
Znalezione obrazy dla zapytania pan kłap książki Znalezione obrazy dla zapytania pan kłap książki Znalezione obrazy dla zapytania pan kłap książki
 Znalezione obrazy dla zapytania pan kłap książki  Znalezione obrazy dla zapytania pan kłap książki
Książki o panu Kłapie należą do tzw pop - up, posiadają klapki i ruchome elementy, dzieci je uwielbiają!


Rozdział o chorowaniu Bobo idealnie wpisał się w naszą sytuację.

Znalezione obrazy dla zapytania pan kłap książki  Znalezione obrazy dla zapytania bardzo głodna gąsienicaZnalezione obrazy dla zapytania bardzo głodna gąsienica 

Cała seria Obrazki dla maluchów
Znalezione obrazy dla zapytania Obrazki dla maluchów Znalezione obrazy dla zapytania Obrazki dla maluchów Znalezione obrazy dla zapytania Obrazki dla maluchów Znalezione obrazy dla zapytania Obrazki dla maluchów

Książki z przygodami Świnki Peppy:
Znalezione obrazy dla zapytania cała seria Obrazki dla maluchów Znalezione obrazy dla zapytania Peppa książki Znalezione obrazy dla zapytania Peppa książki

Bajki do oglądania:

Przygody świnki Peppy:
Znalezione obrazy dla zapytania Peppa bajki do oglądaniaZnalezione obrazy dla zapytania płyty dvd Świnka PeppaZnalezione obrazy dla zapytania płyty dvd Świnka PeppaZnalezione obrazy dla zapytania płyty dvd Świnka Peppa
Najchętniej oglądali: Znalezione obrazy dla zapytania płyty dvd Świnka Peppa  Znalezione obrazy dla zapytania listonosz pat magiczne święta Znalezione obrazy dla zapytania Kacper Kipper

Po 2-3 dniach:
Zrobiliśmy dużą ilość, bardzo kolorowej masy solnej która wystarczyła na kilka dni zabawy :)





 
   




  

  Były oczywiście ćwiczenia z przesypywani, tym razem ryżu
 Na konie okazało się, że surowy ryż smakuje równie dobrze jak ugotowany :)

 Powtórzyliśmy ćwiczenia z przyklejanie piór.
 Mieliśmy nowe zadanie z dopasowywaniem różnych wielkości i kształtów zakrętek do pojemników. W jednej części pojemnika były zakrętki i nakładki a w drugiej puste pojemniki.Ćwiczenie okazało się za łatwe, muszę przygotować więcej różnorodnych kształtów.

 Samodzielne oglądanie i czytanie książek
 Malowanie farbami plakatowymi z tatą.

 Oklepywanie plecków i masowanie przez starszą siostrę :)

 Układanie 3- częściowych puzzli.

 Malowanie palcami i dłońmi, farbami do malowania rękami.