poniedziałek, 27 lipca 2015
Pszedszkole - żłobek dla 2-3 latka?
Nie tylko ja i większość psychologów uważamy, że przedszkole nie jest najlepszym miejscem dla maluchów ...
Polecam artykuł:
http://kreatywnik.bloog.pl/id,349942531,title,Dlaczego-2-latek-w-przedszkolu-to-zly-pomysl,index.html#komentarze
Rodzice maluszków w wieku 2-3 lata oraz 3-4 lata, jak również 4-5 lat zastanówcie się dobrze albo raczej bardzo dobrze zanim poczynicie ten wątpliwie odpowiedni krok posyłając wasze dziecko do placówki żłobkowej lub przedszkolnej, warto poczekać ...
sobota, 18 lipca 2015
Adaptacja w przedszkolu cz 2
http://wychowanie-dziecka.skarbiecwiedzy.net/przedszkole-czy-dom.html
Przedszkole czy dom?
- Czy posyłać malucha do przedszkola po to, by
nauczył się samodzielności i funkcjonowania w grupie rówieśniczej, czy
pozostawić go w domu, zapewniając bliskość mamy i poczucie
bezpieczeństwa. Takie pytanie zadaje sobie wiele rodziców, ale odpowiedź
wcale nie jest prosta i jednoznaczna. Wiele zależy od tego, co
konkretny dom, rodzina jest w stanie dać dziecku.
Jeśli mama nudzi się z maluchem i jeśli obcowanie z nim przede wszystkim ją męczy i w efekcie dziecko spędza np. większość czasu przed telewizorem, powinna czym prędzej zapisać je do przedszkola. Jeśli mama lubi i potrafi efektywnie spędzać czas ze swoim kilkulatkiem, proponuje mu rozwijające zabawy, wciąga w różne domowe zajęcia (z reguły fascynujące dla dziecka w tym wieku), to jest w stanie dobrze przygotować go do przyszłej roli ucznia. Jeżeli ma możliwość wyboru, powinna osobiście opiekować się pociechą.
Decyzję o tym, czy posyłać dziecko do przedszkola, należy podejmować rozważnie, uwzględniając wiek, cechy charakteru i stopień dojrzałości dziecka, nastawienie mamy oraz konkretną sytuację rodzinną.
Trzylatek nie jest przygotowany do rozłąki z mamą. Przeraża go hałas i tłum dzieci. Nie umie bawić się z kimś i koncentrować dłużej na jednym zajęciu. Z kolei czterolatek zaczyna interesować się rówieśnikami i można spróbować umieścić go, na 3-4 godziny w przedszkolu. Jeżeli jednak dziecko czuje się tam źle, należy z tego zrezygnować. Większość psychologów i pedagogów uważa, że optymalnym wiekiem do rozpoczęcia przedszkolnej edukacji jest ukończenie 5-6 lat. Dziecko w tym wieku chętnie nawiązuje kontakty z rówieśnikami, nie przeżywa tak dramatycznie rozłąki z domem. Jest otwarte i ciekawe świata. Jeśli dobrze się rozwija, jest śmiałe i znajdzie się w dobrym przedszkolu, wiele na tym zyska.
Warto jednak mieć na uwadze, że nie dla każdego dziecka pobyt w przedszkolu będzie dobry. Czasami może przynieść więcej strat niż zysków. Uczestniczenie w zajęciach przedszkolnych nie jest niezbędne dla prawidłowego rozwoju dziecka. Jeśli dziecko nie chodzi do przedszkola, niezmiernie ważne jest zapewnienie mu licznych i różnorodnych kontaktów społecznych. Dotyczy to przede wszystkim jedynaków. Rodzeństwo, towarzystwo do zabawy w domu rozwiązuje, choć nie całkowicie, ten problem. Oprócz dostarczenia dziecku wiedzy o świecie (nie wolno tego robić wyłącznie za pomocą telewizora), trzeba ćwiczyć sprawność wzrokową dziecka, proponować mu zabawy słuchowe, dużo z nim rozmawiać. Ważne, by miało szansę na rozwój zdolności manualnych i ruchowych.
W osiąganiu samodzielności nieodzowna jest pomoc w domowych pracach (odkurzaniu, robieniu ciasta itp.). Maluch - pomagając mamie i wykonując tak jak ona czynności dorosłych, zyskuje poczucie więzi rodzinnej i czuje się dowartościowany. Należy pamiętać również o kontaktach z ludźmi, znajomymi, sąsiadami, kolegami na podwórku.
komentarz psychologa:
Wiek przedszkolny (pomiędzy 3. a 7. rokiem życia) może być okresem krytycznym dla rozwoju osobowości dziecka. Rodzice sami mogą stwierdzić, czy maluch dojrzał do wyjścia na świat, obserwując jego zachowania w relacjach z innymi dziećmi. Jeśli pociecha trzyma się kurczowo spódnicy mamy, to znaczy, że nie przeszła pomyślnie od tzw. fazy symbiozy pełnej zależności od akceptacji i miłości matczynej do tzw. fazy separacji (dziecko jest w stanie odejść, oddalić się od mamy, wyruszyć na spotkanie świata). Posyłanie wtedy dziecka do przedszkola po to, żeby się usamodzielniło, nie rozwiąże jego problemów emocjonalnych. Raczej je pogłębi.
środa, 8 lipca 2015
Majowo, wiosennie ...
A i J 2 lata i 5 miesięcy
Z 6 lat i 7 miesięcy
Motorykę dużą ćwiczymy każdego dnia, na spacerach z mamą lub tatą, a kilka razy w tygodniu wspólnych całą rodziną :)
Staramy się aby nasze dzieci wychowywane były w "sportowym duchu" kochamy długie spacery, jazdę na rowerze, hulajnodze, rolkach i inne zabawy na świeżym powietrzu. Z uwagi na profesję taty często wykorzystujemy jego rekwizyty: bule dla dzieci, kręgle, łuki, chustę Klanza, liny, frisbee itd
W czasie deszczowych, dżdżystych dni jeździmy lub spacerujemy w poszukiwaniu różnych gatunków ślimaków ;)
Kocham długie wspólne spacery po naszej wsi :)
Mamy czas na rozmowy, zabawy, śmiechy, rozwiązywanie konfliktów, przytulanie ...
Nic nie zbliża nas do siebie tak bardzo jak długie wspólnie spędzone godziny każdego dnia :)
Poznajemy i wąchamy kwiaty, robimy bukiety :)
Dostaję niezliczoną ilość bukietów,
jeszcze ten,
ja mam dla ciebie plezent,
a ja mam dla ciebie mamo niespodziankę ...
Kocham te ich wyrazy miłości ...
Ekstremalnie szybkie bieganie po mostku
Na tym placu zabaw bawimy się zawsze w podróż statkiem Piotrusia Pana :) Wokół ocean, rekiny a my ratujemy Wendy i zagubionych chłopców :) Z ratuje tonącego A.
Ucieczka z wody na statek, rekiny podpływają ...
Rozkochujemy się w zapachu czeremchy ...
Trochę się bałam, chłopcy wspinali się po brzegu Odry, za nimi śluza, spieniona rwąca rzeka ...
J zbierał śmieci i wyrzucał do kosza ... nie mogłam zabronić takiej aktywności, to byłaby ekologiczna zbrodnia
Z pokochała wspinaczkę w parku linowym ;) wspaniałe ćwiczenia SI. Bardzo dziękujemy cioci za przypomnienie nam o tym wspaniałym miejscu :)
Z 6 lat i 7 miesięcy
Motorykę dużą ćwiczymy każdego dnia, na spacerach z mamą lub tatą, a kilka razy w tygodniu wspólnych całą rodziną :)
Staramy się aby nasze dzieci wychowywane były w "sportowym duchu" kochamy długie spacery, jazdę na rowerze, hulajnodze, rolkach i inne zabawy na świeżym powietrzu. Z uwagi na profesję taty często wykorzystujemy jego rekwizyty: bule dla dzieci, kręgle, łuki, chustę Klanza, liny, frisbee itd
W czasie deszczowych, dżdżystych dni jeździmy lub spacerujemy w poszukiwaniu różnych gatunków ślimaków ;)
Kocham długie wspólne spacery po naszej wsi :)
Mamy czas na rozmowy, zabawy, śmiechy, rozwiązywanie konfliktów, przytulanie ...
Nic nie zbliża nas do siebie tak bardzo jak długie wspólnie spędzone godziny każdego dnia :)
Poznajemy i wąchamy kwiaty, robimy bukiety :)
Dostaję niezliczoną ilość bukietów,
jeszcze ten,
ja mam dla ciebie plezent,
a ja mam dla ciebie mamo niespodziankę ...
Kocham te ich wyrazy miłości ...
Na tym placu zabaw bawimy się zawsze w podróż statkiem Piotrusia Pana :) Wokół ocean, rekiny a my ratujemy Wendy i zagubionych chłopców :) Z ratuje tonącego A.
Ucieczka z wody na statek, rekiny podpływają ...
Rozkochujemy się w zapachu czeremchy ...
Trochę się bałam, chłopcy wspinali się po brzegu Odry, za nimi śluza, spieniona rwąca rzeka ...
J zbierał śmieci i wyrzucał do kosza ... nie mogłam zabronić takiej aktywności, to byłaby ekologiczna zbrodnia
Subskrybuj:
Posty (Atom)