środa, 23 września 2015

Reakcja na płacz dziecka i figura przywiązania.


Jaka powinna być reakcja mamy, taty na płacz niemowlaka? Czy szybka reakcja podchodzenia i brania na ręce powoduje negatywne skutki?
Kiedy mama jest cały czas z maluchem i jest wsłuchana w każdy wydawany przez niego dźwięk, obserwuje jego zachowanie, częstotliwość i czas zapotrzebowania na drzemki, częstotliwość i ilość zjadanych posiłków - staje się figurą przywiązania dla dziecka- to najważniejsza osoba do ok 3 urodzin dziecka, nie powinna ulegać zmianie, ponieważ tylko ona zna dziecko tak dobrze, że potrafi odczytywać jego "mowę", mowę ciała. W sytuacji w której dzieckiem opiekuje się kilka osób lub te osoby często się zmieniają dziecko traci poczucie bezpieczeństwa, jego potrzeby nie są odpowiednio zaspokajane ponieważ nikt z opiekunów nie przebywa wystarczająco długo z dzieckiem aby nauczyć się odpowiadać na jego potrzeby i prawidłowo je odczytywać. Dziecko wysyła różne komunikaty, zawsze prosi o pomoc płaczem:
- jest mi zimno
- czuję ból
- potrzebuję bliskości ciała mamy - figury przywiązania, u niej czuje się bezpiecznie
- jestem głodne
- chce mi się spać
- jestem zmęczone, narażone na zbyt wiele bodźców, potrzebuję ciszy, spokoju w ramionach mamy
- nic wokół mnie się nie dzieje, potrzebuję kontaktu wzrokowego, słyszeć i widzieć twarz mamy, pokazywane przez nią zabawki-przedmioty którymi mogę się zainteresować  po kilku miesiącach

Obserwuję w moim otoczeniu jakie konsekwencje powoduje u dziecka zmiana figury przywiązania, oddawanie dziecka pod opiekę niani do ok 3-4 roku życia, nim wcześniej tym gorzej, oddanie dziecka do żłobka, pozostawianie dziecka z babcią/dziadkiem. Dziecko pozostając przez wiele godzin z osobami nie potrafiącymi prawidłowo odczytywać jego potrzeb, komunikowanych różnymi rodzajami płaczu i wydawanych dźwięków często przestaje o nie prosić, staje się tzw "cygańskim dzieckiem". Najczęściej widoczne konsekwencje to 2 rodzaje postaw
- wycofane, "grzeczne", mało płaczące, odłożone długo samo się sobą zajmuje, bawi się samo, przestało dopominać się uwagi figury przywiązania ponieważ ją utraciło,
- agresywne, uderzające inne dzieci bez powodu, bez sytuacji stresujących, szukające uwagi otoczenia, żadko przytula się do mamy
Dzieci takie są najczęściej obojętne w momencie rozstania z mamą, piszę tu o maluchach do ok 3 lat. Pozwalają na wykonywanie zabiegów pielęgnacyjnych, podawanie lekarstw tylko osobie do której czują największe przywiązanie, z którą utworzyły najsilniejszą więź, która była najbardziej wrażliwa na jego potrzeby i na nie szybko odpowiadała, spędziła z nim najwięcej czasu. Dzieci szukają tej osoby zawsze w sytuacjach dla nich trudnych, wywołujących stres, najgorzej kiedy jest to opiekunka do której w nocy i wieczorem nie mogą się przytulić, a mama po wielu godzinach nieobecności w domu (szczególnie w stanie choroby dziecka) nie potrafi odczytać jego wołania o pomoc, dziecko traci z nią więź .
Polecam książkę "Psychologiczne portrety człowieka" A. Brzezińska, powinien przeczytać ją każdy rodzic który chce aby jego dziecko było zdrowe psychicznie i fizycznie.



Brak komentarzy: