Pokazywanie postów oznaczonych etykietą nosidło. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą nosidło. Pokaż wszystkie posty

poniedziałek, 23 marca 2015

Czy można nosić dziecko w nosidle przodem do świata?

Bardzo cieszy widok coraz większej grupy rodziców noszących dzieci w chustach i w nosidłach, szczególnie noworodków i niemowlaków.
Wózkom do ok 1,5 roku życia mówimy zdecydowane NIE ! ! ! Dokładniej do czasu samodzielnego i chętnego wsiadania do niego malucha.
Starsze dzieci też potrzebują bliskości, 2-4 latki chętnie wskakują na ręce, ale tu najczęściej sprawdza się szybko zakładane nosidło, dziecko może siedzieć na naszych plecach lub na brzuchu :)

Czy bliźniaki można nosić jednocześnie w 2 nosidłach? Oczywiście, że tak :)
Nasza instrukcja zakładania znajduje się na tej stronie (film w dolnej części strony).
http://www.diaperdirt.com/babywearingfreedom/#more-360
https://www.youtube.com/watch?v=___zqKxo01o
U nas wyglądało (i nadal czasami wygląda) to tak samo :)

lek. med. Katarzyna Jamruszkiewicz: Dziecko nie powinno być układane „przodem do świata” ani w chuście, ani w żadnym rodzaju nosidła!
Podczas noszenia „przodem do świata” znajduje się ono w niewłaściwej pozycji. Zamiast zaokrąglonych plecków (fizjologiczna całkowita kifoza – u noworodków, mniejszych niemowląt i starszych niemowląt podczas snu) kręgosłup jest nadmiernie prostowany. Dodatkowo przerwa jaka występuje między karkiem dziecka, a klatką piersiową osoby noszącej powoduje, że główka nie jest podparta, co może powodować poważne następstwa. Ważne jest to szczególnie u najmłodszych dzieci, które mają obniżone napięcie mięśni szyi i grzbietu. Sytuacja taka nie występuje podczas noszenia „brzuch do brzucha”, gdzie, przy prawidłowym wiązaniu, chusta podpiera główkę dziecka. W pozycji „przodem do świata” nie jest również możliwe właściwe ułożenie nóżek dziecka, tak by były zgięte zarówno w stawach biodrowych, jak i stawach kolanowych, tworząc kształt litery M (tzw. „fizjologiczna żabka”).
 Znalezione obrazy dla zapytania nosidełko przodem do świata         


 Znalezione obrazy dla zapytania nosidełko przodem do świata     Znalezione obrazy dla zapytania Nie przodem do świata
 
Które nosidło wybrać, na rynku cała masa różnych marek, wzorów, kolorów.
Otóż najlepiej wybrać nosidło ergonomiczne w którym dziecko umieszczone jest w pozycji na brzuchu, na plecach lub na biodrze noszącego dla maluchów którym w poprzednich pozycjach jest nie wygodnie, chcą więcej widzieć i uczestniczyć w codziennych czynnościach, pracach mamy a jednocześnie być blisko jej ciała. Warto nauczyć noszenia opiekunkę z którą zostawiamy dziecko.

http://pediatria.mp.pl/lista/show.html?id=75717
http://www.noszaki.pl/czytelnia-przodem-do-swiata-nie.html
http://pl.lennylamb.com/articles/4_nie_no%C5%9B_dziecka_przodem_do_%C5%9Bwiata
                  Znalezione obrazy dla zapytania manduca
  Znalezione obrazy dla zapytania bondolino nosidło   


Katarzyna Kramek: Dzieci noszone w chustach i nosidłach zawsze powinny być zwrócone przodem do rodzica. Dlaczego? Spójrzmy na to, co się dzieje z dzieckiem noszonym przodem do świata:
  1. Nogi dziecka nie mają właściwego podparcia, bezwładnie zwisają. Niemożliwe do osiągnięcia są właściwe zgięcie i odwiedzenie nóżek, optymalne dla rozwoju stawów biodrowych. Szczególnie niebezpieczne jest, gdy nóżki dziecka uderzają w trakcie chodzenia o nogi noszącego.
  2. Pozycja miednicy wymusza przeprost kręgosłupa. Ponadto kręgosłup dziecka opiera się o klatkę piersiową rodzica, przez co jest on dodatkowo nienaturalnie wypychany do przodu, szczególnie w czasie ruchu.
  3. Kręgosłup nie może przyjąć fizjologicznej dla niemowląt krzywizny zbliżonej do litery C. Ponieważ chusta przebiega po brzuchu dziecka, nie może zapewnić tak potrzebnej młodemu kręgosłupowi amortyzacji wstrząsów wynikających z ruchu rodzica.
  4. Większość ciężaru dziecka opiera się na jego kroczu, powodując silny nacisk na spojenie łonowe u dziewczynek bądź na jądra u chłopców. To nie tylko niekomfortowe dla dziecka, nadmierny ucisk na pachwiny ma również niekorzystny wpływ na krążenie.
  5. Główka dziecka nie ma podparcia. Ma to znaczenie nie tylko w przypadku niemowląt nie trzymających głowy, ale również u starszych dzieci, gdy zasną. Po raz kolejny brak jest amortyzacji wstrząsów wynikających z ruchu noszącego – główka podskakuje w rytm kroków rodzica.
  6. Dziecko noszone przodem do świata jest narażone na nadmiar bodźców z otoczenia. Nie ma możliwości ukrycia się, wtulenia w rodzica, gdy wrażeń jest za dużo lub gdy są one dla niego nieprzyjemne. Nie słyszy też kojącego bicia serca mamy lub taty i nie ma pełnego kontaktu z opiekunem, dlatego trudniej mu się uspokoić, kiedy się czegoś przestraszy. Maluch wystawiony na nadmiar bodźców nie jest w stanie zasnąć, zanim nie będzie naprawdę wyczerpany.
  7. Taka pozycja jest niewygodna również dla noszącego. Środek ciężkości dziecka jest przesunięty do przodu. Rodzic, aby utrzymać równowagę, odgina się do tyłu, nadwyrężając mięśnie pleców i kręgosłup.
 Co założyć na nosidło lub chustę kiedy pada deszcz lub mocno wieje? 

      

Nosidła ergonomiczne:
http://www.zielonamama.pl/product-pol-1650-Wypozyczalnia-nosidel-ergonomicznych-Tula-Manduca-Bondolino-i-Boba-.html
http://www.manduca-baby-carrier.eu/
http://www.manduca-baby-carrier.eu/manduca-images.html
http://www.bondolino.pl/bondolino-popelina/65-nosidlo-bondolino-popelina-turkis-stern-slim-fit.html
http://www.babytula.pl/
http://mumandthecity.pl/przygoda-nosidlem-tula/

O nosidłach na naszym blogu poczytacie tu (zakładka nosidło):
 http://naszerodzicielstwobliskosci.blogspot.com/search/label/nosid%C5%82o
 

    


 „Nosidła-wisiadła”– z wąskim paskiem pod pupą, nie powinny być w ogóle używane. Nie jest zachowana w nich prawidłowa pozycja nóżek dziecka. Dodatkowo masa ciała dziecka spoczywa na jego kroczu, co może być niebezpieczne, zwłaszcza u chłopców, i jest niewygodne dla dziecka.

środa, 10 grudnia 2014

Nasz (nie)typowy dzień 22 - 23 miesiące część 1

A i J 23 miesiące
Z 6 lat i 1 miesiąc

Poranek
Chłopcy budzą się i wstają ok 7.30 - 8.00 - 8.30, zaraz po tym jak poczują, że mnie nie ma obok nich.
Ja wstaję ok 7.30 - 8.00, w zależności od tego o której godzinie zasnę, czy jest to ok 00.00 czy 03.00 :) (teraz jest 00.20, a ja dopiero zaczynam pisanie :)
Z wychodzi do szkoły ok 8.30 - 8.45, nie chodzi tam zbyt często ale jeśli już to właśnie o tej porze ;) Przyczyn jest wiele np. wizyta jednej z cioć lub babć, kaszel, przeziębienie - uporczywy katar, zbyt późne pójście spać poprzedniego dnia, zbyt interesujące zajęcia przygotowane przez mamę itd Z bardzo lubi w tym roku chodzić do szkoły tzn szkolnej zerówki, lubi bawić się z dziećmi i bardzo polubiła panią Alicję :) Spędza tam 4 godziny dziennie od 9.00 do 13.00
Po przebudzeniu zmieniam chłopakom pieluszki i jeśli pozwolą zakładam im dzienne ubranka, często po zdjęciu piżamek biegają na golasa, w między czasie ubieram ich tak aby tego nie spostrzegli. Kiedy ja pomagam Z w ubraniu się (tak, pomagam 6-latce, po przebudzeniu u Z stężenie hormonów snu spada powoli i jest rozdrażniona, aby jej pomóc należy przedsięwziąć wszelkie środki ostrożności), związuje jej włosy (Z sama je rozczesuje), przygotowuję śniadanie itd chłopcy zajmują najczęściej miejsca w nosidłach na moim brzuchu i plecach, też potrzebują pomocy w wyregulowaniu porannego rozdrażnienia.
Bywają dni, kiedy dochodzą do dobrego nastroju dosyć szybko i chcą rozpocząć ze mną zabawę, a ja Zajmuję się Z. Mam wtedy w zanadrzu kilka zabaw/zabawek dla chłopaków na ok 15-20 min które pozwalają mi obsłużyć w miarę bezboleśnie Z.

Oto kilka z nich:

- zrobione w jednej chwili kakao (mleko z wodą 1:1)

- wykałaczki i pojemnik na przyprawy
Przed zabawami wykałaczkami i ostro zakończonymi patyczkami prezentuję takowy element i omawiam jego właściwości :) Pokazuję go i mówię "Z tej strony patyczek jest ostry, kiedy dotkniemy nim rączki możemy się ukłuć i to może boleć i tu następuje demonstracja :)
Polecam wykałaczki Jan niezbędny, mają ostre zakończenie tylko z jednej strony :)
   
Po mojej prezentacji.                                     Czas na innowacje :)

   
 


 
 Transfer od lewej do prawej, przygotowanie do pisania, koncentracja, precyzja oraz kierunek wykonywania zadania (pedagogika M.  Montessori)
Własne kombinacje, przenoszenie w dwoma rękami w tym samym czasie :)
 Tak, była próba oralna/sensoryczna i bardzo dobrze, świadczy ona o prawidłowym rozwoju ale oczywiście nie zakończyła się tragicznie, nie dlatego, że wyrwałam mu ostry patyczek i nakrzyczałam, ale dlatego, że otoczenie przygotowane było odpowiednio, a dziecko jest kompetentne.
Zabawy takimi narzędziami odbywają się w fotelikach do karmienia, odpowiednio oddalonych od siebie ze względów bezpieczeństwa :)

- ziarenka granatu i 2 miseczki
 

- pojemniki i elementy do przesypywania
 Jesienne "Montessoriańskie" zabawy kolorami, uczymy się nazw kolorów
 Segregujemy kolorami

 badamy wszystkimi zmysłami (nikt nam nie mówi "Nie bierz do buzi")
 budowanie wierzy
ćwiczenia chwytu pensetowego

- nowe/ "stare" zabawki zniesione ze strych które czekają na takie chwile schowane w skrytce

 Tu A zmusza J do naciśnięcia przycisku który spowoduje wydanie odgłosu krowy ;)


Po wyjściu Z (tata odwozi Z i zostaje w pracy) my przechodzimy do śniadania (przygotowuje je tata przed wyjściem do pracy), jeśli nie mają ochoty na jedzenie bawimy się. Po pewnym czasie ponownie pytam, czy chce im się jeść. W między czasie jest kilka konfliktów między chłopakami które staram się, jak tylko mogę pokojowo rozwiązać.
Nie mamy konkretnej godziny jedzenia, nie mogę przecież stwierdzić kiedy chłopcy są głodni, oni to wiedzą, moim zadaniem jest podać im jedzenie wtedy kiedy czują głód, a nie wtedy kiedy ja chciałabym aby go czuli. Oczywiście, nie zawsze odczuwają chęć jedzenia w tym samym czasie. Każdy ma prawo jeść wtedy kiedy chce, a nie wtedy kiedy je brat lub mama, ja nie pod pijam mleka od ok 2 godzin prze obudzeniem się, tak jak oni i nie mam prawa powiedzieć im, że powinni jeść np o 7.30 lub o 8.30 bo wtedy ja zrobiłam śniadanie i ja jestem głodna. Chłopcy czasami są głodni o 8.30, a czasami dopiero o 9.30.

Jak to jest z jedzeniem w przedszkolu/żłobku, jeśli dziecko nie jest głodne w porze karmienia, a np dopiero za 0,5 godz odczuwa głód, to panie obserwują każde dziecko i podają jedzenie, czy czekają do następnej pory karmienia, a dziecko jest zdenerwowane i głodne?


W trakcie śniadania, w czasie picia wody/herbaty lub zaraz po nim podczas mycia rąk rozpoczyna się zabawa (sensoryczna;) wodą zalana jest kuchnia lub ubikacja.
Zwykle po tej części dnia chłopcy dostają nowe świeże ubranka.


 Raj przelewania i ćwiczenia precyzji, koncentracji uwagi i skupienia. To czas zdobywania bardzo ważnych umiejętności potrzebnych np w uczeniu się, czytaniu i wielu innych czynnościach.

  
 
 Było oczywiście wylewanie wody na stolik i ciapanie w niej rączką ...
 

Na koniec trzeba było spróbować jak smakuje ;)



A postanowił umyć nie tylko swój stolik, ale też brata :)

Po zakończeniu długiego etapu śniadaniowego mamy czas na prace manualne:
- rysowanie różnego rodzaju kredkami na papierze, kredą lub mazakami na tablicy,
- malowanie farbami, pędzlem lub palcami, przybijanie pieczątek
- wyklejanie naklejek (mam zamiar wprowadzić klej i brokat :)\
- zabawy ciastolin,ą, ugniatanie, nagniatanie, wałkowanie, krojenie, nakłuwanie, wycinanie kształtów foremkami itd (za kilka miesięcy dołączy do nas plastelina, a później glina :)

   


Kiedy chłopcy nie są głodni śniadanie przesuwa się na czas po manualny :)
Do naszych stoliczkowych zabaw używamy od 22 miesiąca książeczek z serii Maluszkowy świat:
My mamy : Zwierzęta, Ubrania, Pojazdy, Kolory i Dom, oczywiście po 2 sztuki ;)
   
 
Chłopcy bardzo lubią z nimi pracować.

 Naklejają naklejki, najpierw zgodnie z poleceniem, a późnej wszędzie gdzie się da.

 Rysują, kolorują i kropkują ;) Oczywiście nie tylko zgodnie z poleceniem.

   
  Mamy też spontaniczne koncerty w czasie pracy ;)
 Tu śpiewa A, widzicie to spojrzenie
 a tu J, pełen ekspresji :)
 
Chwyt kredki idealny :)

 Po zabawach z książeczkami chłopcy sami odkładają je na przygotowaną do tego półkę w naszym salonie. W ciągu dnia mogą je przeglądać i kolorować w dowolnym momencie, kiedy tylko przyjdzie im na to ochota.
Nasze instrumenty leżą w salonie na najniższej półce, dzieci mają zawsze do nich dostęp, wiedzą też gdzie po zabawie należy je odłożyć.
Uważam, że podstawowym obowiązkiem rodziców jest przygotowanie (odpowiednio do wieku dziecka) otoczenia dziecka, które umożliwia zachowanie mu ładu i porządku.

Zabawy z muzyką 
Chłopcy uwielbiają muzykę, taniec, pląsy i podskoki. Ich ulubione piosenki to "Żyrafa fa fa" i "Poszło dziewczę po ziele".
Włączam płytę z piosenkami, informuję, że zaczynamy teraz śpiewać i tańczyć, proszę chłopców o wybranie instrumentów i zaczyna się czas muzykowania dla tych którzy mają na to ochotę. Oczywiście nie ma nakłaniania, zmuszania i nacisków, jeśli któryś z chłopaków ma wtedy ochotę na zabawę autami, układanie klocków czy zupełnie coś innego może to robić, w tle słyszy muzykę i może podśpiewywać ;)
Nie wyobrażam sobie sytuacji o których często słyszę:
Pani powiedziała, że X był niegrzeczny, nie chciał tańczyć za rączkę z dziewczynką/chłopcem kiedy był czas rytmiki! I bardzo dobrze! Dobrze, że to zasygnalizował, nie był niegrzeczny, po prostu nie miał na to ochoty i miał do tego prawo ! ! ! ! Powinien mieć wybór, alternatywę.

 
  
Podążając za dzieckiem ... Nasze zabawy przerywane są kilkakrotnie czytaniem, oglądaniem i  opisywaniem ilustracji w książkach. Zaszczepienie miłości do czytania książek jest dla mnie jednym z priorytetów wychowania, dlatego staram się nigdy nie odmawiać.
Kiedy chłopcy mają ochotę przerywają zabawę, podchodzą do kosza z książkami, wybierają jedną z nich i przynoszą mi do czytania. Siadamy wtedy wszyscy na kanapie, ja w środku a oni po moich dwóch bokach. Jest ich 2 i czasami są też 2 różne książki = konflikt. Najczęściej szybko dochodzą do kompromisu, najpierw czytamy jedną, a po niej natychmiast drugą :)


Drugie śniadanie
Zdarza się, że zjadamy je na spacerze.

Spacer
Przez pierwsze 3-4 dni infekcji nie wychodzimy z domu, mieszkanie zostaje dobrze przewietrzone ale nie opuszczamy go. Przez kolejne 3-4 dni (po pierwszych dniach infekcji) wychodzimy raz dziennie na ok 40 min. W kolejne dni możemy już dłużej cieszyć się ruchem na świeżym powietrzu. Spacer organizujemy 2 razy dziennie, jesteśmy na dworze przed południem przez ok godzinę i po południu również ok 1 godzinę. Staramy się aby obydwa wyjścia były z innym rodzicem, a jedno z nich całą piątką ;)
Struj na spacer  jest taki aby nigdy nie zmuszał nas do wypowiedzi typu: "Ne siadaj, nie kładź się, nie dotykaj - bo się pobrudzisz! To zabija ciekawość i ogranicza w znacznej mierze rozwój ruchowy, sensoryczny i psychiczny. Wystarczy tylko odpowiedni strój i eksplorację otoczenia czas zacząć!


 

 
Tak, wolno im jeździć po kałużach. Sprawia im to ogromną radość, nie stanowi zagrożenia dla życia  zdrowia :) Jedynie hulajnogi mogą troszkę na tym ucierpieć ale niewiele ;)
 
Tak naprawdę to dopiero wtedy zaczęła się zabawa ...
 
Odpowiednio przygotowany strój, odrobaczane co 6 miesięcy i bawimy się :)
Co na to panie w przedszkolu :) ? ! !

Ja chcę żeby moje dzieci były nie grzeczne, brudne, żeby mówiły często "NIE!" i wyrażały swoje zdanie i tupały nogą :) ! ! ! ! 

Pierwsza część obiadu zjadana jest najczęściej przed drzemką.
Najczęściej jest to zupa ale czasami chłopcy wolą jogurt z owocami lub same owoce. Kiedy nie mają ochoty na zupę mają alternatywę, oczywiście nie jest to 5 różnych dań, ale nie ma sytuacji takiej która jest w placówkach przedszkolnych, albo jesz to co dajemy albo nic i to teraz albo dopiero za 2-3 godziny.


Drzemka.
Tu mamy zupełną dowolność, nie wyobrażam sobie zmuszania dziecka do leżenia w bezruchu przez 60 minut. 
Najpierw przytulamy się do siebie czytając książkę lub książki :) Po tej "chwili" wyciszenia następuje przytulanie skóra do skóry tnz przyssanie do piersi i picie mleka :)
Kiedy chłopcy są zmęczeni zasypiają pod koniec ssania, a kiedy nie mają ochoty na sen rozpoczynamy zabawę do czasu aż nie widzę u nich senności lub sami jej nie zasygnalizują. Najczęściej biorą mnie za rękę, prowadzą na łóżko, przytulają się do piersi i zasypiają.
Przeraża mnie myśl, że w przedszkolu wszystkie dzieci muszą kłaść się i wstawać (są budzone) o tej samej porze, uważam że jest to nieludzkie, nie humanitarne i przerażające. Jaki ogromny stres to musi wywoływać w małych ludziach, że pamiętają to jako jeden z większych koszmarów dzieciństwa.

Druga część obiadu, zjadana jest natychmiast po przebudzeniu się ;) lub po zabawie przed drzemką.
Oczywiście chłopcy jedzą to na co mają ochotę i to nie oznacza, że zawsze jest to, to co akurat ja im przygotowałam, zawsze mają wybór.