Pokazywanie postów oznaczonych etykietą 5-6 lat. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą 5-6 lat. Pokaż wszystkie posty
piątek, 1 kwietnia 2016
Prezentacje Montessori
Chciałam Wam dziś pokazać i zaprosić Was tu: https://edukacjadomowanaszemontessori.wordpress.com/
Bardzo dziękuję autorce za opisywanie prezentacji i dzielenie się swoim drogocennym czasem :)
Etykiety:
"wychowanie",
2 lata,
2-3 lata,
3-4 lata,
4-5 lat,
4-5 lat Z,
5-6 lat,
5-6 lat Z,
6 lat,
6-7 lat,
7-8 lat,
8-9 lat,
botanika,
Matematyka,
Montessori,
zabawy przyrodnicze,
zoologia
wtorek, 8 grudnia 2015
Rodzicielstwo Bliskości
Nie pamiętam, może już kiedyś linkowałam ale myślę, że warto jeszcze nie raz przypomnieć :)
http://bycblizej.pl/2015/05/19/wszystko-co-chcielibyscie-wiedziec-o-rodzicielstwie-bliskosci-ale-baliscie-sie-zapytac/
wtorek, 6 października 2015
Jak niezaspokojenie emocjonalne w dzieciństwie wpływa na psychikę dorosłego człowieka?
Posyłanie dziecka do instytucji żłobka, przedszkola lub pozostawianie z nianią poniżej wieku w którym jest gotowe na dłuższe rozstanie z rodzicami powinno mieć swoje konsekwencje w postaci opłacania przez rodziców terapii psychologicznej i leczenia dziecka w wieku dorosłym.
Osoby niedojrzałe emocjonalnie wciąż tkwią w okresie dzieciństwa.
PRZECZYTAJCIE: http://psychika.net/2009/12/jak-niezaspokojenie-emocjonalne-w.html
Zgadzam się w pełni z tym artykułem.


piątek, 25 września 2015
Matematyczne zabawy Z
Z 6 lat, 5 miesięcy
W ostatnim czasie bawimy się w liczenie do 100.
Utrwalamy znajomość dodawania i odejmowania do 10 i uczymy się do 20.
Dziecku nie jest łatwo zapamiętać, że dwanaście to 12, a dwadzieścia jeden to 21. Z niby to już wie ale zdarza jej się jeszcze mylić, aby nie traciła zdobytych już umiejętności i pewności siebie bawimy się w matematykę.
Co pomaga nam w nauce? Czym się bawimy?

Karty z tych zestawów za laminowałam aby posłużyły jeszcze nie jednemu dziecku ;)
Koralikami uwielbiają bawić się chłopcy, proszą nas abyśmy liczyli z nimi, często też liczą sami.
W ostatnim czasie bawimy się w liczenie do 100.
Utrwalamy znajomość dodawania i odejmowania do 10 i uczymy się do 20.
Dziecku nie jest łatwo zapamiętać, że dwanaście to 12, a dwadzieścia jeden to 21. Z niby to już wie ale zdarza jej się jeszcze mylić, aby nie traciła zdobytych już umiejętności i pewności siebie bawimy się w matematykę.
Co pomaga nam w nauce? Czym się bawimy?

Karty z tych zestawów za laminowałam aby posłużyły jeszcze nie jednemu dziecku ;)

Z książki "Odkrywamy liczby" Z dowiedziała się jaka jest historia cyfr arabskich i rzymskich, jakimi sposobami zapisywano ilości wiele wieków temu oraz jakie cyfry najczęściej możemy spotkać w bajkach :) Odkrywaliśmy też sens znajomości cyfr i liczb.


Bardzo dobrym ćwiczeniem utrwalającym znajomość cyfr oraz liczb jest łączenie kropek. Dla nas na tym etapie umiejętności najlepsza i najciekawsza dla Z okazała się "Kropka do kropki" 1-25. Z podobają się ilustracje i chętnie łączy kropki. Aby efekt pracy był dodatkowo atrakcyjny dostała od nas żelowe brokatowe pisaki :) Jest w nimi zachwycona, liczy i łączy :)
Dla młodszych dzieci od ok 2,5 -4 lat polecamy takie książeczki:

Sprawdziliśmy je z Z i dzięki nim utrwalała znajomość cyfr najpierw do 5, a później do 10.
Dla młodszych dzieci od ok 2,5 -4 lat polecamy takie książeczki:




Sprawdziliśmy je z Z i dzięki nim utrwalała znajomość cyfr najpierw do 5, a później do 10.
Mamy Montesoriańskie duże koraliki do nauki dodawania i odejmowania w zakresie 20 oraz małe koraliki do nauki liczb od 10 do 19.


Koralikami uwielbiają bawić się chłopcy, proszą nas abyśmy liczyli z nimi, często też liczą sami.
niedziela, 21 czerwca 2015
Reaguj na przemoc wobec dziecka!!! Nie tylko fizyczną, słowną i psychiczna również!!!
Czy reagujesz kiedy:
- ktoś krzyczy na dziecko w Twojej obecności?
- słyszysz długotrwały płacz dziecka u sąsiada?
- ktoś uderza lub straszy, że uderzy dziecko?
- widzisz nietrzeźwe osoby pod których opieką jest dziecko?
- dziecko płacze samotnie, a nikt dorosły bliski nie stara się mu pomóc?
- dziecko jest samo bez opiekuna na ulicy, pod domem, na klatce schodowej, podwórku, balkonie, ogródku i płacze w samotności przez dłuższy czas?
Reaguj ! ! ! ! ! ! ! !
Ne chodzi o pocieszanie ale o sprawdzenie co jest przyczyną płaczu.
Pozostawienie w czasie płaczu=stresu= bólu dziecka samego, bez jego zgody to porzucone go bez udzielenia mu pomocy, to też przemoc ! ! ! !
Ból psychiczny = strach, lęk, płacz z powodu rozłąki z bliska osobą, poczucia straty np zabawki, niesprawiedliwości, wywołuje w organizmie dziecka reakcje które powodują taki sam ból jak ból pourazowy !!!
http://jakreagowac.pl/#po_sasiedzku
- ktoś krzyczy na dziecko w Twojej obecności?
- słyszysz długotrwały płacz dziecka u sąsiada?
- ktoś uderza lub straszy, że uderzy dziecko?
- widzisz nietrzeźwe osoby pod których opieką jest dziecko?
- dziecko płacze samotnie, a nikt dorosły bliski nie stara się mu pomóc?
- dziecko jest samo bez opiekuna na ulicy, pod domem, na klatce schodowej, podwórku, balkonie, ogródku i płacze w samotności przez dłuższy czas?
Reaguj ! ! ! ! ! ! ! !
Ne chodzi o pocieszanie ale o sprawdzenie co jest przyczyną płaczu.
Pozostawienie w czasie płaczu=stresu= bólu dziecka samego, bez jego zgody to porzucone go bez udzielenia mu pomocy, to też przemoc ! ! ! !
Ból psychiczny = strach, lęk, płacz z powodu rozłąki z bliska osobą, poczucia straty np zabawki, niesprawiedliwości, wywołuje w organizmie dziecka reakcje które powodują taki sam ból jak ból pourazowy !!!
http://jakreagowac.pl/#po_sasiedzku
sobota, 13 czerwca 2015
Szkoła w Polsce
M. Montessori, M. Rozenberg, Sternowie, A. Stein, Searsowie, J. Liedlof, Jasper Jull mimo, że z różnych epok, kontynentów, kultur, krajów czują, piszą i wiedzą to samo:
Ja też to czuję i wiem, czy Ty też?
"Podążaj za dzieckiem!"
piątek, 12 czerwca 2015
Wspaniałe, twórcze i zachwycające spotkanie ze Sternami




http://www.andrestern.com/en/home.html
Arno i Andre Ster są bohaterami filmu "Alfabet"
11-12 czerwca we Wrocławiu.
http://andrestern.pl/
Czy możliwe jest uczenie bez przymusu? Bez kar, nagród, ocen? Bez jednolitego programu? Zadań domowych? Bez formowania według jednego modelu? Doświadczenia Sternów pokazują, że tak. Edukacja według Sternów to proces służący zapewnieniu młodemu człowiekowi przyjaznego miejsca do rozwoju, oparty na poszanowaniu autonomii i wolności dziecka, na byciu w kontakcie z nim, na pielęgnowaniu jego osobistego, wrodzonego potencjału.
André Stern - człowiek, który nigdy nie chodził do szkoły. Muzyk, kompozytor, lutnik, dziennikarz, autor licznych książek. Jest synem Arno Sterna, edukatora, od kilkudziesięciu lat badającego znaczenie spontanicznej twórczości i kreatywności w ludzkim życiu. Obaj są bohaterami filmu dokumentalnego „Alfabet” Ewina Wagenhofera.
„Edukacja bez szkoły” dyskusja z Arno i André Stern
Spotkanie było tak zachwycające jak zachwycająca jest każda minuta życia dla dziecka.
Bohaterowie spotkania dali nam inspirację i jeszcze większą odwagę do szerzenia idei edukacji dzieci w każdych okolicznościach.
Dali nam siłę do jeszcze większego oddawania siebie, poświęcenia czasu i pieniędzy na edukację dzieci, nie w szkole, nie na nieskończonej liczbie zajęć dodatkowych ale w każdej wspólnie spędzanej chwili !!!!
Szukajcie dla swoich dzieci wybitnych nauczycieli, nie koniecznie z dyplomami i tytułami ale koniecznie z pasją i zachwytem nad tym co robią, wrażliwych i rozumiejących potrzeby dziecka, słuchających każdego słowa dziecka z uwagą. Nauczycielem może być babcia, koleżanka, kolega z pracy, rolnik, piekarz, sąsiadka, dziadek, mama, tata, wujek. Każdy kto wykonuje swoja pracę z zachwytem i pasją !!!
Wystrzegajcie się nauczycieli zgorzkniałych, zniechęconych do pracy, nie rozumiejących potrzeb i wrażliwości dziecka, narzekających na dzieci, stosujących kary, nagrody, pochwały, pracujących tylko dla pieniędzy, ciągle poganiających i porównujących dzieci ...
http://journaljose.blogspot.com/2014/02/andre-stern-au-quebec-lettre-de.html

wtorek, 9 czerwca 2015
Odwracać uwagę? Czego uczymy, jak rozwiązywać trudną sytuację, konflikt, czy jak ich unikać?
Dziecko:
przewróciło się biegnąc i płacze
chce odebrać chłopcu w piaskownicy swoją łopatkę
spadło z .., płacze
płaczliwym głosem chce teraz czekoladę
prosi marudząc o Twoją uwagę, chce się z Tobą bawić
szarpie za klamkę, chce wyjść na dwór
chce aby poczytać mu książkę
zaczyna popłakiwać, marudzić ponieważ czuje się znudzone
właśnie w tym momencie chce jeździć na rowerku koleżanki
krzyczy, nie chce wracać z placu zabaw do domu
płacze ne chce zostać bez Ciebie w ... z ...
Co robisz?
odwracasz uwagę - leci ptaszek, o jaki ładny kwiatek, zobacz jaka ładna foremka do babek, ooo jaka wspaniała zabawka, pohuśtamy się na huśtawce itd
włączasz bajkę
dajesz słodycze, słodki napój
dajesz karę
okłamujesz, idziemy do domu po picie i zaraz wrócimy, jak ułożysz klocki to się z Tobą pobawię, wyjdziemy na plac zabaw później, jest za zimno, zaraz wrócę, idę na chwilkę do... i za chwileczkę będę z powrotem
uciekasz, kiedy dziecko Cię nie widzi wymykasz się z domu, przedszkola itd
Co powoduje u dziecka takie zachowanie rodzica, opiekuna?
Nie tylko brak zaufania do rodzica, siebie, świata, nie tylko uczy się okłamywać, oszukiwać i manipulować ale jeszcze:
"(...) dzieci potrzebują czasu i zaufania do nich, lekcji, jak rozwiązywać konflikty, a nie jak ich unikać."
http://dziecisawazne.pl/5-problemow-wynikajacych-z-odwrocenia-uwagi-dziecka-w-trudnych-sytuacjach/
Warto zadać sobie pytanie: czy można odwrócić uwagę dorosłego będącego zaangażowanym w kłótnię i skierować jego uwagę np. na mycie podłogi?
Więc dlaczego właśnie tak postępujemy w przypadku dzieci? Dziecku można zaufać, ono wie, w co inwestować swoją emocjonalną energię. Rolą rodzica jest zapewnić mu bezpieczeństwo i wsparcie w przeżywaniu trudnych emocji.
przewróciło się biegnąc i płacze
chce odebrać chłopcu w piaskownicy swoją łopatkę
spadło z .., płacze
płaczliwym głosem chce teraz czekoladę
prosi marudząc o Twoją uwagę, chce się z Tobą bawić
szarpie za klamkę, chce wyjść na dwór
chce aby poczytać mu książkę
zaczyna popłakiwać, marudzić ponieważ czuje się znudzone
właśnie w tym momencie chce jeździć na rowerku koleżanki
krzyczy, nie chce wracać z placu zabaw do domu
płacze ne chce zostać bez Ciebie w ... z ...
Co robisz?
odwracasz uwagę - leci ptaszek, o jaki ładny kwiatek, zobacz jaka ładna foremka do babek, ooo jaka wspaniała zabawka, pohuśtamy się na huśtawce itd
włączasz bajkę
dajesz słodycze, słodki napój
dajesz karę
okłamujesz, idziemy do domu po picie i zaraz wrócimy, jak ułożysz klocki to się z Tobą pobawię, wyjdziemy na plac zabaw później, jest za zimno, zaraz wrócę, idę na chwilkę do... i za chwileczkę będę z powrotem
uciekasz, kiedy dziecko Cię nie widzi wymykasz się z domu, przedszkola itd
Co powoduje u dziecka takie zachowanie rodzica, opiekuna?
Nie tylko brak zaufania do rodzica, siebie, świata, nie tylko uczy się okłamywać, oszukiwać i manipulować ale jeszcze:
"(...) dzieci potrzebują czasu i zaufania do nich, lekcji, jak rozwiązywać konflikty, a nie jak ich unikać."
http://dziecisawazne.pl/5-problemow-wynikajacych-z-odwrocenia-uwagi-dziecka-w-trudnych-sytuacjach/
Warto zadać sobie pytanie: czy można odwrócić uwagę dorosłego będącego zaangażowanym w kłótnię i skierować jego uwagę np. na mycie podłogi?
Więc dlaczego właśnie tak postępujemy w przypadku dzieci? Dziecku można zaufać, ono wie, w co inwestować swoją emocjonalną energię. Rolą rodzica jest zapewnić mu bezpieczeństwo i wsparcie w przeżywaniu trudnych emocji.
poniedziałek, 8 czerwca 2015
“Nie płacz, nic się nie stało!” część 2
http://dziecisawazne.pl/nie-placz-przeciez-nic-sie-nie-stalo-dlaczego-warto-przyjac-perspektywe-dziecka/
Stojący obok dorosły patrzy na sytuację i mówi: „O dobrze, że nic się nie stało”.
Malec płacze jednak i mówi: „A właśnie, że dużo się stało! Boli!”
Kto ma rację? Kto „wie lepiej”, czy coś stało czy nie? Od czego zależy ta wiedza: od wieku, doświadczenia?

Zaufanie do tego, co czujemy, uważność na sygnały i informacje z ciała to umiejętność, z którą się rodzimy, lecz o której nieraz w wyniku procesu wychowania zapominamy lub inaczej to nazywając, od których się oddzielamy i tracimy do nich dostęp. Wówczas czujemy to, co „powinniśmy” czuć, skupiamy się na zaspokajaniu potrzeb otoczenia, spełnianiu cudzych oczekiwań i żyjemy jakby nieswoim życiem…
W dziecięcych oczach dorosły „wie lepiej”, dlatego warto dawać uwagę uczuciom dziecka, wspierać je w nazywaniu emocji, by od najmłodszych lat mogło ono budować poczucie własnej wartości i kontakt ze sobą.
Dlatego jeśli dorosły mówi dziecku, że „nic się nie stało” lub „nic nie boli”, gdy faktycznie boli, to dziecko uczy się, że nie może ufać sobie, swoim odczuciom i przeżyciom. Dziecko buduje pancerz i odcina się od emocji, nie umie ich okazać, a w konsekwencji nie nauczy się wczuć się w uczucia innych.
Relacja rodzic-dziecko jest dynamiczna, czasem jest łatwa, czasem wymaga więcej zaangażowania i cierpliwości ze strony dorosłego, to nie znaczy, że dorosły popełnia błąd albo robi za mało czy za dużo. Oczywiście może tak być, ale zakładając, że ja – rodzic robię tyle, ile umiem i z pełnią zaangażowania i chęci do budowania relacji z dzieckiem, jestem najlepszym rodzicem, jakim umiem w danym momencie być.
Dawanie empatii daje dziecku wiarę w siebie i swoje odczucia, uczy empatii dla siebie i tego, że może ją dostać od drugiego człowieka. Uczą się tego jego: ciało, serce i umysł, co skutkuje kontaktem ze sobą, kontaktem ze swoimi potrzebami i uczuciami, a także ze swoim ciałem. Przekłada się to na zdolność dokonywania wyborów, wiarę w siebie, szukania odpowiedzi w sobie, a nie na zewnątrz, akceptacji i znajomości siebie.
Dzięki metodzie czterech kroków może oszacować sytuację, ocenić ją na „zimno”, ocenić na poziomie faktów. Może nazwać sobie, co się faktycznie wydarzyło, co widzi, że dzieje się z dzieckiem i nazwać to, co dzieje się z nim. Jakie rodzą się w nim myśli i przekonania, jakie rodzą się emocje i czego w związku z nimi potrzebuje.
Postawienie się na miejscu dziecka bywa niełatwe. Powodów może być wiele: moje emocje, które biorą górę, nie wiem, o co chodzi dziecku, ja jako dziecko nie dostawałem empatii i dorośli nie wczuwali się w moją sytuację, więc jest mi trudno w stosunku do dziecka, mam świadomość, że chcę je wesprzeć, ale uczę się tego. Ważne, by dać sobie-rodzicowi empatię, bo dzięki niej jestem w stanie zaopiekować się sobą, a potem pochylić się nas dzieckiem.
Joanna Berendt i Aneta Ryfczyńska
Janusz Korczak powiedział: „Nie ma dzieci, są ludzie”.
Kilkulatek idzie chodnikiem, niespodziewanie potyka się i upada na ziemię. Po chwili wstaje. Naskórek niezdarty, brak oznak zranienia, a jednak jest płacz, smutek i strach.Stojący obok dorosły patrzy na sytuację i mówi: „O dobrze, że nic się nie stało”.
Malec płacze jednak i mówi: „A właśnie, że dużo się stało! Boli!”
Kto ma rację? Kto „wie lepiej”, czy coś stało czy nie? Od czego zależy ta wiedza: od wieku, doświadczenia?

Każdy z nas, niezależnie od wieku, ma prawo do swoich odczuć
Czujemy to, co czujemy, i jest to niezależne od tego, czy otoczenie to potwierdza czy nie. Emocje pojawiają się samoistnie w reakcji na zewnętrzne bodźce. Uczucia są sygnałami płynącymi z ciała informującymi o zaspokojonych lub niezaspokojonych potrzebach. Jak mówi Marshall Rosenberg, twórca Porozumienia bez przemocy, uczucia i potrzeby informują nas o energii życia, która w danym momencie przez nas przepływa.Zaufanie do tego, co czujemy, uważność na sygnały i informacje z ciała to umiejętność, z którą się rodzimy, lecz o której nieraz w wyniku procesu wychowania zapominamy lub inaczej to nazywając, od których się oddzielamy i tracimy do nich dostęp. Wówczas czujemy to, co „powinniśmy” czuć, skupiamy się na zaspokajaniu potrzeb otoczenia, spełnianiu cudzych oczekiwań i żyjemy jakby nieswoim życiem…
Rola rodzica
Jako rodzice możemy wspierać dzieci w zaufaniu do siebie, uważności na własne uczucia i potrzeby. Jako że jesteśmy ważnymi osobami w życiu naszych dzieci, możemy kształtować nie tylko ich światopogląd i wartości dzieci, lecz również to, na ile poważnie traktują swoje uczucia i potrzeby.W dziecięcych oczach dorosły „wie lepiej”, dlatego warto dawać uwagę uczuciom dziecka, wspierać je w nazywaniu emocji, by od najmłodszych lat mogło ono budować poczucie własnej wartości i kontakt ze sobą.
Dlatego jeśli dorosły mówi dziecku, że „nic się nie stało” lub „nic nie boli”, gdy faktycznie boli, to dziecko uczy się, że nie może ufać sobie, swoim odczuciom i przeżyciom. Dziecko buduje pancerz i odcina się od emocji, nie umie ich okazać, a w konsekwencji nie nauczy się wczuć się w uczucia innych.
Co to daje dziecku?
Dziecko ma świat dziecięcy, świat, który jest aktualny dla niego na jego poziomie, przeżywa go tak jak umie, krzyczy, bo czegoś chce, a nie dlatego, że robi na złość dorosłemu.Relacja rodzic-dziecko jest dynamiczna, czasem jest łatwa, czasem wymaga więcej zaangażowania i cierpliwości ze strony dorosłego, to nie znaczy, że dorosły popełnia błąd albo robi za mało czy za dużo. Oczywiście może tak być, ale zakładając, że ja – rodzic robię tyle, ile umiem i z pełnią zaangażowania i chęci do budowania relacji z dzieckiem, jestem najlepszym rodzicem, jakim umiem w danym momencie być.
Dawanie empatii daje dziecku wiarę w siebie i swoje odczucia, uczy empatii dla siebie i tego, że może ją dostać od drugiego człowieka. Uczą się tego jego: ciało, serce i umysł, co skutkuje kontaktem ze sobą, kontaktem ze swoimi potrzebami i uczuciami, a także ze swoim ciałem. Przekłada się to na zdolność dokonywania wyborów, wiarę w siebie, szukania odpowiedzi w sobie, a nie na zewnątrz, akceptacji i znajomości siebie.
Co to daje rodzicowi?
Rodzic przede wszystkim buduje kontakt z dzieckiem. Uczy w ten sposób dziecko, że rodzic jest po jego stronie, tworzy się zaufanie i więź. Zwiększa swoja szanse na to, że dziecko z otwartością i odwagą przyjdzie do niego z problemem. Sytuacja: dziecko biegnie i się potyka, a ma właśnie nowe buty. Dziecko uderzyło się w kolano i płacze. Rodzic krzyczy, że dziecko nie uważa, że biega i nie umie powoli iść i że to za karę się przewróciło, a na dodatek nie szanuje swoich nowych butów. Fala słów, której obolałe i rozżalone dziecko nie słyszy, bo jest w tym, co mu dolega i co się z nim dzieje. Takie reakcje nie budują kontaktu, odsuwają dziecko od rodzica.Dzięki metodzie czterech kroków może oszacować sytuację, ocenić ją na „zimno”, ocenić na poziomie faktów. Może nazwać sobie, co się faktycznie wydarzyło, co widzi, że dzieje się z dzieckiem i nazwać to, co dzieje się z nim. Jakie rodzą się w nim myśli i przekonania, jakie rodzą się emocje i czego w związku z nimi potrzebuje.
Postawienie się na miejscu dziecka bywa niełatwe. Powodów może być wiele: moje emocje, które biorą górę, nie wiem, o co chodzi dziecku, ja jako dziecko nie dostawałem empatii i dorośli nie wczuwali się w moją sytuację, więc jest mi trudno w stosunku do dziecka, mam świadomość, że chcę je wesprzeć, ale uczę się tego. Ważne, by dać sobie-rodzicowi empatię, bo dzięki niej jestem w stanie zaopiekować się sobą, a potem pochylić się nas dzieckiem.

środa, 6 maja 2015
Język żyrafy – rozpoznawanie i wyrażanie uczuć i potrzeb
Pani dziecko jest niegrzeczne, owinęło sobie Was wokół palca, testuje Cię, robi Ci na złość ! ! !
Czy aby na pewno?
A może:
- nie odczytujesz prawidłowo jego komunikatów ...
- nie obserwujesz jego zachowania z uwagą ...
- nie rozumiesz w danej sytuacji jego potrzeby/ źle ją odczytujesz/ interpretujesz
Chcesz się tego nauczyć?
http://dziecisawazne.pl/jezyk-zyrafy-rozpoznawanie-i-wyrazanie-uczuc-i-potrzeb/
Język żyrafy – rozpoznawanie i wyrażanie uczuć i potrzeb
Mariusz Truszkowski
W ostatnich latach dużo można usłyszeć o porozumieniu bez przemocy (ang. Nonviolet Communication, NVC). Jest ono nazywane również językiem empatii lub językiem serca, ponieważ opiera się na rozpoznawaniu uczuć i potrzeb - swoich oraz drugiej osoby - i na otwartym ich wyrażaniu. Przemoc jest zaś rozumiana jako każda forma wywierania wpływu, stawiania się ponad drugim człowiekiem, ignorowania jego potrzeb i uczuć (choć przemoc w komunikacji może być również kierowana wobec siebie samego, jeśli własne potrzeby i uczucia stawiamy na drugim planie).

Żyrafa i szakal
Symbolem NVC jest żyrafa (stąd kolejna nazwa NVC – język żyrafy) – sympatyczne zwierzę, które ma największe serce spośród wszystkich ssaków lądowych. Przeciwstawia się jej szakala, który symbolizuje odmienny styl komunikacji – zawierający krytykę, osąd i agresję.Bez względu na to, ile mamy lat, wszyscy potrzebujemy empatii i akceptacji, czyli otwartości na nasze potrzeby i gotowości do wysłuchania tego, co mamy do powiedzenia. Każdy z nas może wyrobić w sobie nawyki NVC. To kwestia uświadomienia sobie swoich utrwalonych sposobów porozumiewania się z ludźmi i kształtowania nowych, bardziej efektywnych, które prowadzą do budowania harmonijnych i satysfakcjonujących relacji.
Zbudujmy most
Poniższe wskazówki są pomocne w budowaniu porozumienia zarówno z dorosłym, jak i z dzieckiem, które dopiero uczy się sztuki dobrej komunikacji. Aby wspierać je w rozwijaniu języka serca, warto abyśmy przyjrzeli się najpierw swojemu stylowi rozmowy i zastąpili jej nieefektywne elementy konstruktywnymi nawykami, które pomagają zbudować most między nami a drugą osobą.- Znajdźmy czas i uwagę dla drugiej osoby – oderwijmy się od innych zajęć, skoncentrujmy tylko na tym, co mówi. To trudne, gdy czeka na nas masa pilnych spraw do załatwienia, ale jest kwestią naszego wyboru, czemu nadamy priorytet. Jeśli w danym momencie nie mamy możliwości, aby się skupić, powiedzmy o tym otwarcie – “Chciałbym z tobą porozmawiać, ale w tym momencie nie mogę, bo muszę zrobić pilną rzecz/ muszę chwilę odpocząć/ zebrać myśli. Porozmawiajmy za chwilkę/ za godzinę, dobrze?” (Ważne, abyśmy dotrzymali umowy).
- Zadbajmy o kontakt wzrokowy i zajęcie pozycji na równym poziomie – jeśli rozmawiamy z dzieckiem, schylmy się, kucnijmy, tak żeby być na jego poziomie; jeśli nasz rozmówca siedzi na niższym krześle, obniżmy nasz fotel – poczucie, że jesteśmy na równi, stwarza warunki do dobrej rozmowy.
- Pozwólmy mówić drugiej osobie - wysłuchajmy do końca, wstrzymajmy się od przerywania, nie dopowiadajmy. Czasami to bardzo trudne, bo w danym momencie ciśnie się nam na usta komentarz, boimy się, że zapomnimy, co chcieliśmy powiedzieć – dobre słuchanie wymaga od nas uważności i samodyscypliny.
- Gdy druga osoba skończy mówić, możemy zadać pytania, żeby upewnić się, czy dobrze ją zrozumieliśmy. Powiedzmy własnymi słowami to, co usłyszeliśmy lub po prostu powtórzmy dokładnie to, co powiedziała druga osoba – to wystarcza, żeby upewnić ją, że słyszymy ją tak, jak chciałaby zostać usłyszana. Bardzo ważny jest tutaj ton głosu, okazanie zainteresowania i nastawienienia na odbiór drugiej osoby.
- Zadbajmy o spójność tego, CO mówimy z tym, JAK mówimy – nasz ton głosu, mimika, postawa powinny podkreślać treść komunikatu. Jeśli np. chcemy wyrazić dezaprobatę, bądźmy poważni i stanowczy. Jeśli będziemy się w takiej sytuacji uśmiechać (żeby złagodzić komunikat), to nasz rozmówca będzie zdezorientowany.
- Okażmy zrozumienie i akceptację dla wszystkich uczuć, które przeżywa druga osoba – również tych trudnych. Nazywanie uczyć, które przeżywa druga strona, jest tym bardziej użyteczne, gdy chodzi o dzieci, które dopiero poznają język emocji i uczą się rozpoznawać własne stany. Ważne jest, aby nie narzucać przy tym swoich interpretacji i ocen tego, jak czuje się druga osoba – w swoich próbach empatycznego zrozumienia dajmy zawsze rozmówcy możliwość skorygowania naszego odbioru rzeczywistości.
NVC proponuje zasadę 4 kroków, które budują dobrą rozmowę:
1. Obserwacja – opisujemy zaobserwowane zachowanie, działania i fakty, bez oceniania i interpretacji. np.:Kiedy odwracasz wzrok i wzruszasz ramionami gdy pytam cię, czy masz ochotę iść do zoo,
2. Nazwanie uczucia – domyślam się uczuć drugiej osoby i stawiam hipotezę:
to myślę sobie, że jesteś zły, zagniewany. Czy mam rację?
3. Wyrażenie potrzeby – domyślam się, jaka niezaspokojona potrzeba drugiej osoby przemawia przez jej zachowania i emocje i wyrażam swoje przypuszczenia:
Domyślam się, że możesz mieć żal za to, że wczoraj nie pozwoliłam ci obejrzeć razem ze mną filmu. Masz żal, bo chciałbyś decydować, jak spędzasz czas i spędzić go ze mną?
4. Prośba – formułuję ją za drugą osobę, pozostawiam możliwość skorygowania:
Czy dobrze rozumiem, że chciałbyś decydować, jak wspólnie spędzamy wolny czas?
Propagatorzy NVC podkreślają, że często wystarczy jedynie (lub aż) nazwać emocje i potrzeby drugiej osoby, żeby się uspokoiła i mogła poczuć, że jest dla nasważna i potraktowana ze zrozumieniem. To daje jej siłę do uporania się z trudnymi uczuciami i otwiera możliwość dalszej rozmowy.
Ja
Aby zadbać o siebie, ale nie zranić przy tym drugiej osoby, stosujmy komunikat Ja, który nie zawiera ocen, nie przykleja etykietek (“jesteś”), ale w rzeczowy sposób informuje o naszych uczuciach i potrzebach, i pozwala wyrazić życzenie wobec zachowania drugiej osoby. 4 kroki szczerego wyrażania siebie według języka NVC:1. Obserwacja – opisujemy zaobserwowane czynności, działania i fakty, bez oceniania i interpretacji. np.:
Kiedy podnosisz na mnie głos,
2. Uczucie – wyrażamy swoje emocje:
czuję złość i jest mi przykro,
3. Potrzeba – wyrażamy, czego potrzebujemy:
bo potrzebuję od ciebie szacunku i spokojnej rozmowy.
4. Prośba – mówimy, co chcielibyśmy uzyskać od drugiej osoby (co może zrobić), żeby zaspokoić nasze potrzeby. Bardzo ważne jest, żeby określić konkretne działanie, umiejscowione w czasie i przestrzeni.
Proszę cię, żebyś mówił do mnie spokojnym głosem.
Na koniec przyjrzyjmy się różnicy między językiem żyrafy a językiem szakala w sposobie zwracania się do dzieci. Warto pamiętać, że to, w jaki sposób my się z nimi komunikujemy, ma zasadniczy wpływ na to, w jaki sposób one będą zwracać się do nas i innych ludzi.

B. Rosenberg, Porozumienie bez przemocy. O języku serca.Więcej o języku serca przeczytamy w m.in.:
- B. Rosenberg, Wychowanie w duchu empatii. Rodzicielstwo bez przemocy.
- Rosenberg, Rozwiązywanie konfliktów poprzez porozumienie bez przemocy.
- A. Żuczkowska, Dialog zamiast kar.
Etykiety:
"wychowanie",
0-1 rok,
1-2 lata,
2-3 lata,
3-4 lata,
4-5 lat,
4-5 lat Z,
5-6 lat,
5-6 lat Z,
6 lat,
6-7 lat,
7-8 lat,
8-9 lat,
więź bliskość przywiązanie
poniedziałek, 27 kwietnia 2015
Nauka czytania metodą sylabową u Ewy Wojtan

Zachęcam Was do przeczytania o metodzie sylabowej:
http://mojedziecikreatywnie.blogspot.com/2015/04/najatwiejsza-metoda-nauki-czytania.html nasze doświadczenia z nauką czytania znajdziecie w zakładce:
http://naszerodzicielstwobliskosci.blogspot.com/search/label/Nauka%20czytania
na dole strony kliknij starsze posty :)
W czasie konferencji Wiosna Montessori wiele razy słyszałam informację, (z którą zgadzam się w 100%, ponieważ sama jej doświadczyłam :) że najlepszy czas na naukę czytania zaczyna się w wieku ok 3- 3,5 lat, a kończy w wieku ok 5 lat.

Dla dzieci od 3 lat polecam zabawy z SAMOGŁOSKAMI, wyrazami dźwiękonaśladowczymi - ONOMATOPEJE oraz sylabami w kolejności którą przedstawia J. Cieszyńska w serii Kocham czytać
niedziela, 26 kwietnia 2015
ABC rodzicielstwa bliskości we Wrocławiu z Agnieszką Stein
ABC rodzicielstwa bliskości - warsztaty dla rodziców
ABC rodzicielstwa bliskościCykl warsztatów dla rodziców
Zapraszamy na cykl 6 warsztatów prowadzonych przez Agnieszkę Stein, przybliżających i pogłębiających tematykę rodzicielstwa bliskości. Zarówno dla rodziców początkujących i poszukujących informacji,
jak i dla tych, którzy chcą poszerzyć swoją wiedzę o nowe elementy i doświadczenia.
Możliwe jest uczestniczenie w poszczególnych, wybranych spotkaniach. Jednocześnie polecamy je jako całość, stanowiącą swoiste kompendium wiedzy o rodzicielstwie bliskości.
Tematyka oraz terminy :
- Zaczyna się od więzi
11.00 – 16.00
Zgłoszenia i wpłaty do 1 marca
Warsztat dla tych, którzy dopiero zetknęli się z rodzicielstwem bliskości, ale też dla tych, którzy chcą sobie uporządkować wiedzę w tym temacie. Dla ciekawych tego, skąd wzięły się różne narzędzia stosowane w RB, a także dlaczego niektóre metody wychowawcze są uważane za niezgodne z tą metodą.
W trakcie warsztatu uczestnicy będą mogli poprzyglądać się temu, jak używają najważniejszego rodzicielskiego narzędzia – swojej więzi z dziećmi. Zobaczą, jak dużo rodzicielstwa bliskości jest już teraz w ich relacjach i co zrobić, aby jeszcze bardziej je wykorzystać.
Zapraszam na warsztat, jeśli chcesz się dowiedzieć:
Po co dzieciom bezpieczna więź i jak ją pielęgnować?
Czego potrzebują rodzice, żeby dobrze wspierać swoje dzieci?
Jak to, co dzieci dostają od bliskich może im się przydać w dorosłym życiu?
Oraz nauczyć się, jak rozpoznawać okazje do budowania więzi z dziećmi i dobrze je wykorzystywać.
Małe i duże emocje
30 maja 2015
11.00 – 16.00
Zgłoszenia i wpłaty do 9 maja
Emocje często sprawiają kłopoty w relacjach między dorosłymi i dziećmi. Rodzice chcą wspierać dzieci w kontrolowaniu i wyrażaniu emocji, a bardzo często sami mają z tym trudności.
Warsztat będzie służył poszerzeniu wiedzy uczestników o tym, skąd biorą się emocje i jak można sobie z nimi skuteczniej radzić. Potrenujemy różne sposoby na opanowanie gorących emocji, zarówno swoich własnych jak i tych pojawiających się u dzieci.
Uczestnicy warsztatu dowiedzą się:
Jak można nauczyć dzieci korzystania z emocji?
Co dzieje się w mózgu dorosłego i dziecka, gdy przeżywa silne emocje i kiedy sobie z nimi radzi?
Będą też mieli okazję polubić wszystkie trudne emocje i docenić ich udział w swoim życiu.
- Odkrywanie potencjału dziecka
- 20 czerwca 2015
Zgłoszenia i wpłaty do 1 czerwca
Dzieci są nam dane pod opiekę. Chcielibyśmy się wywiązać z naszego zadania. Chcielibyśmy wesprzeć dzieci w tym, żeby nie marnowały swojego potencjału i umiały go wykorzystywać. Co możemy zrobić w tym celu? Na co mamy wpływ i jak to zrobić, żeby ten wpływ naprawdę pomagał dziecku?
Na warsztacie będziemy odwoływać się do własnych doświadczeń oraz wiedzy psychologicznej tak, aby zobaczyć i odkryć narzędzia, które mogą nam posłużyć do naszych celów. Będziemy też na pewno odkrywać o sobie i o dzieciach wiele rzeczy, których wcześniej nie wiedzieliśmy.
Na warsztacie przyjrzymy się związkom między dziecięcymi zainteresowaniami, pasjami i zdolnościami, a ich dorosłym życiem.
Zastanowimy się czy każde dziecko ma talent i co zrobić, żeby go nie zmarnowało.
- Między dziećmi
11.00 – 16.00
Zgłoszenia i wpłaty do 1 września
Rozwój społeczny ma różne wymiary. Zawierają się w nim zarówno kompetencje, które dziecko zdobywa w relacjach z dorosłymi jak i te, do których potrzebuje innych dzieci. Kontakty z innymi dziećmi, czy to z rodzeństwem, czy też kolegami i koleżankami z przedszkola czy szkoły – to sfera, w której dziecko zaczyna radzić sobie coraz bardziej samodzielnie, a rodzice bardzo szukają podpowiedzi, jak je w tym wesprzeć.
Na warsztacie wspólnie poszukamy narzędzi, które rodzice mogą wykorzystać po to, żeby pomóc dziecku mieć dobre relacja z innymi dziećmi. Zastanowimy się od czego zależą te relacje, od rodziców, wrodzonych dyspozycji dziecka czy może od czegoś jeszcze innego.
Rodzice będą też mieli okazję zobaczyć, jak jedne umiejętności dzieci rozwijają się na bazie innych, opanowanych wcześniej.
- Czy to normalne, czy to minie?
11.00 – 16.00
Zgłoszenia i wpłaty do 1 października
Na warsztacie przyjrzymy się wszystkim tym sytuacjom, w których rodzice czują niepokój z powodu różnych etapów rozwoju ich dzieci. Pokażę, jakich narzędzi używają psycholodzy, żeby odróżnić to, co może budzić niepokój od tego, co można po prostu przeczekać.
Zastanowimy się, czy rodzice mają jakiś wpływ na to, jak długo trwają kolejne trudne fazy rozwoju i jak burzliwy mają przebieg.
Będziemy też razem szukać znaczenia i sensu różnych niepokojących dziecięcych zachowań.
- Związek z bliska
11.00 – 16.00
Zgłoszenia i wpłaty do 28 października
Zapraszam rodziców na spotkanie dotyczące budowania relacji w związku w duchu rodzicielstwa bliskości. Będziemy przyglądać się temu, jak to co dzieje się w relacjach między dorosłymi pomaga dzieciom w rozwoju. Będzie to też okazja do tego, żeby już teraz wykorzystać w praktyce to, czego uczą się dzieci, które rosną w bliskościowych rodzinach.
Na warsztacie:
Przyjrzymy się temu, jak oczekiwania partnerów wobec siebie łączą się z ich potrzebami. Zastanowimy się, jak radzić sobie, gdy na różne tematy rodzice mają różne zdanie. Jak ładować akumulatory w relacji z dorosłymi po to, żeby lepiej wspierać w rozwoju dzieci.
O prowadzącej:
Agnieszka Stein - absolwentka psychologii klinicznej na Uniwersytecie Warszawskim. Ukończyła Studium Przeciwdziałania Przemocy w Rodzinie i Studium Poradnictwa i Interwencji Kryzysowej, roczny, intensywny kurs NVC (Porozumienia bez Przemocy), a także Kurs I stopnia Terapii Skoncentrowanej na Rozwiązaniach. W życiu zawodowym zajmuje się wspieraniem rodziców w „procesie wychowawczym” i pomocą w kryzysowych sytuacjach. Prowadzi liczne warsztaty dla rodziców i szkoli profesjonalistów pracujących z dziećmi. Współpracuje jako psycholog ze szkołami i przedszkolami. Jest współautorką strony internetowej poświęconej Rodzicielstwu Bliskości www.dzikiedzieci.pl. i autorką książek „Dziecko z bliska” oraz „Dziecko z bliska idzie w świat”,
w których opisuje swoją koncepcję 3R. Prywatnie jest mamą 10-latka.
Koszt pojedynczego warsztatu: 95 zł.
W przypadku zgłoszenia na większą ilość warsztatów z cyklu oraz jednorazowej wpłacie za minimum 3 spotkania rabat 10%.
Przyjmujemy zgłoszenia na cały cykl lub na wybrane spotkania.
Miejsce: Centrum Inicjatyw Wszelakich Zakrzowska 29, Wrocław, ul. Zakrzowska 29
Liczba miejsc ograniczona.
Zapisy: warsztaty@relacjewcentrumuwagi.pl
Etykiety:
"wychowanie",
1-2 lata,
2-3 lata,
3-4 lata,
4-5 lat,
4-5 lat Z,
5-6 lat,
5-6 lat Z,
6-7 lat,
7-8 lat,
8-9 lat,
więź bliskość przywiązanie
piątek, 3 kwietnia 2015
Wielkanocne zabawy edukacyjne - jajko
A i J 2 lata i 3 miesiące
Przygotowałam wielkanocne aktywności dla dzieci o temacie przewodnim JAJKO. Wszystkie zabawy nadają się dla dzieci od 2 lat do ... bez górnych ograniczeń wiekowych :) Inspirowane były pedagogiką M. Montessori, bawiąc się doskonalimy umiejętności logicznego myślenia, motoryki małej, umiejętności niezbędne do czytania, pisania, liczenia itd, naprawdę dobrze przygotowane zabawy to nie tylko zabawa, ukryta jest w nich nauka wielu umiejętności oraz to co bezcenne nawiązywanie więzi z rodzicem i rodzeństwem, prawidłowy rozwój psychiczny.
1. Czytamy
Skąd biorą się jajka? Jak wytłumaczyć dziecku które ma 27 miesięcy, proces znoszenia jajka przez kurę? Czy wystarczy przeczytanie np z tej książeczki:

Sprawdzamy co dokładnie kryje się pod skorupką jajka, czytając książkę: "Co jest w jajku"

Zabawy inspirowane metodą M. Montessori
2. Małe szklane jajeczka w koszyczku + foremka na lód.
Przekładanie chwytem pensetowym, wymaga skupienia, kształtuje cierpliwość i wytrwałość ;)
J wymyślił modyfikację ćwiczenia, po uzupełnieniu pustych motyli odwracał foremkę stukał w nią wypowiadając: "Babko, babko udaj się" wyciskał jajka-babki ;)
Z bardzo spodobało się ta zabawa.
5. Malowanie styropianowych jaj mazakami.
6. Szklane jajeczka + podkładka pod mydło. Zadanie okazało się bardzo wymagające, zdecydowanie za trudne dla małych paluszków chłopaków, bardzo trudno było ułożyć je wszystkie, nie strącając leżących obok. Z radziła sobie znakomicie.
Sama uwielbiam zabawy tymi szklanymi maluszkami, dają niesamowite możliwości. Dobieraliśmy je z dziećmi parami, tworzyliśmy z Z zbiory, przeliczaliśmy ile mamy takich samych, ile mamy ich w sumie. Wspaniałe sensoryczne doświadczenie, to mieszanie palcami dłoni lub stup dużej ilości jajeczek umieszczonych w 1 misce. Można też słuchać ich dźwięku w czasie mieszania w porcelanowy, drewnianym i metalowym naczyniu.
8. Soczewica + wiórki kokosowe, podstawka pod jajka, różnej wielkości i z różnych materiałów przyrządy do przesypywania.
Oczywiście wszystko zostało sprawdzone również organoleptycznie ;) Część materiału została zjedzona. Okazuje się, że surowa soczewica nie powoduje żadnych sensacji w małych brzuszkach ...
9. Szklane jajeczka + metalowe naczynia do gotowania dla dzieci. Gotowanie i mieszanie w metalowym garnku.
Po zabawie w przekładanie i układanie A powędrował z patelnią w stronę kuchenki. Tam przesypał jajka do garnka, a z garnka znów na patelnię i tak kilka razy. Zmysł słuchu został rewelacyjnie pobudzony. Było mieszanie i gotowanie, a później wspólna konsumpcja :)
Sprawdzaliście dlaczego jajko jest symbolem Świąt Wielkanocnych?
W planach: http://blog.pikinini.pl/2009/jajka-w-gniazdku/
Nasza Wielkanoc w ubiegłych latac
Etykiety:
2-3 lata,
5-6 lat,
6 lat,
6-7 lat,
Matematyka,
Montessori,
motoryka mała,
nauka,
nauka pisania,
pojemnik sensoryczny,
SI,
wiek 3-4 lata,
Wielkanoc,
zabawy manualne
Subskrybuj:
Posty (Atom)