Pokazywanie postów oznaczonych etykietą 21 miesięcy. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą 21 miesięcy. Pokaż wszystkie posty

poniedziałek, 3 listopada 2014

Nauka nazywania kolorów

A i J 22 miesiące
Z 6 lat

Tak jak już pisałam chłopcy na pewno nie są daltonistami i wiemy to od ich 19 miesiąca :)
Teraz pozostało nam tylko bawić się kolorami tak aby poszerzali swoje słownictwo o znajomość ich nazw.
Z w wieku 18 miesięcy nazwał (w swoim zrozumiałym dla nas języku) i rozróżniała na pewno kolor czerwony i zielony, a w wieku 24 miesięcy idealnie rozróżniała i nazywała zrozumiale dla każdego polaka ok 12 kolorów.

Z chłopcami nazywamy kolory przejeżdżających aut, kolory zjadanych owoców, warzyw, klocków którymi się bawimy, liści i wszystkiego co się da.


Segregujemy zakrętki:
 Przygotowałam czerwono - zielony zestaw, usiadłam na podłodze obok chłopaków i pokazałam im na czym polega zabawa, później brałam z miski zakrętkę i pytałam,: Gdzie wrzucisz czerwoną/zieloną zakrętkę? Na koniec pozostawiłam zestaw do dyspozycji chłopaków.

 
 A i J posegregowali je idealnie.
 Było też oczywiście przesypywanie i segregowanie po raz kolejny :)
 Z myje stopy J w kolorowej "wodzie"
 A tu zamiana ról :)
A po segregacji przeszedł do zabaw dowolnych, wszyscy uwielbiają dźwięk uderzających o podłogę zakrętek, a później rozkopują je stopami, dłońmi itd Na koniec zakrętki zmiatamy szczotkami na szufelkę i wrzucamy do pudła które możecie zobaczyć w zakładce pudełko sensoryczne
Zestaw stał na podłodze ok 3-4 dni, po tym czasie nie wzbudzał już zainteresowania, umiejętność prawidłowego segregowania jest już opanowana :)


Oglądamy i czytamy książki:
http://www.swiatksiazki.pl/typo3temp/pics/acaec12289.jpg  


Bardzo lubię te książki.


Wyciągnęłam Domino, pooglądaliśmy obrazki aż chłopcy nie zaczęli ich wszędzie rozrzucać. Z stwierdziła, że jednak jeszcze za wcześnie na domino ;)


Mam jeszcze chrapkę na książki:
 



(może Mikołaj przyniesie)

Z przyniosła do czytania "12 kolorów" Marcina Brykczyńskiego

   

poniedziałek, 27 października 2014

Jesienne chorowanie - inhalacje.

A i J 21 miesięcy

Często słyszę, że rodzicom trudno jest inhalować dzieci kiedy są przeziębione. Starsze dzieci inhalują się same np oglądając bajki, czytając książki. Jednak inhalowanie roczniaka czy dwulatka który nie jest w stanie siedzieć spokojnie 15-20 minut w jednym miejscu nie jest najłatwiejszą czynnością. Chłopcy potrafią oglądać bajkę 15-20 min ale robią to raz dziennie, wieczorem, a inhalują się czasami nawet 4 razy w ciągu dnia i rzadko równocześnie. Gdybym za każdym razem włączała im w czasie inhalacji bajkę to ich poziom pobudzenia układu nerwowego osiągną by chyba apogeum, byli by rozdrażnieni, agresywni i wojowniczy a tego i oni i ja nie chcemy.
Rodzice maluszków pytają nas jak radzimy sobie z bliźniakami.
Nasze dzieci przyzwyczajone są do dźwięku inhalatora ponieważ są inhalowane bardzo często. Inhalujemy je nawet wtedy kiedy mają katar, bez większego przeziębienia aby rozrzedzić wydzielinę w nosku, która wówczas nie zalega i łatwiej jest im oddychać. O oczyszczeniu nosa pisała już kiedyś. Od kilku dni chłopcy sami kiedy czują potrzebę podchodzą do odkurzacza i odciągają sobie katar. Nie oznacza to, że my nie robimy tego już w ogóle ale teraz wiem, że w tym zakresie są już samodzielni :) Rozumieją potrzebę oczyszczenia noska i sami decydują o tym kiedy powinno to nastąpić, nie wycieram im noska bez ich zgody. Wydaje mi się, że  zachowanie rodzica, opiekuna który bez zgody dziecka z zaskoczenia wyciera mu nosek jest wyrazem braku szacunku do małego człowieka. Mam tu na myśli dzieci które potrafią same sygnalizować taką potrzebę. Obserwując chłopców widzę, że dziecko od ok 19 - 20 miesiąca  jest świadome dyskomforu związanego z zatkanym noskiem i ma prawo decydować o tym kiedy potrzebuje pomocy rodzica /opiekuna, a on powinien to szanować. Często mam wrażenie, że rodzice traktują dziecko jako przedmiot do obsłużenia, a nie podmiot w sprawowaniu nad nim opieki i spędzaniu z nim czasu.

Inhalacje u nas wyglądają często tak:

                  





 

Kiedy jestem sama z chłopakami, pracuję na 2 inhalatorach. Napełnione są solą fizjologiczną (zwykłą lub stężoną) włączone do długich przedłużaczy i ustawione w różnych miejscach domu. Przeciągam inhalator w miejsce w którym się bawimy lub zauważę, że któryś z chłopaków usiadł i się wyciszył.

Kiedy jesteśmy w domu razem z S każdy z nas przemieszcza się ze swoim inhalatorem i często włączamy je w tym samym czasie np kiedy czytamy/oglądamy i opowiadamy co dzieje się na ilustracjach, w książkach wymyślamy własne historie do ilustracji, tak aby zainteresować ich jak najdłużej. Długo potrafią też bawić się z nami klockami Lego Duplo. 

Inhalowanie w tle zabaw sprawdza się u nas w 100%, polecamy ;)

Na pewno nie jest łatwo jedną ręką inhalować tak aby lekarstwo skierowane było w stronę noska, a drugą ręką budować domek, kierować lokomotywą, autkiem lub animować zabawę figurkami ale warto, wielokrotnie inhalacje uratowały chłopców przed antybiotykami.

Inhalujemy ich też w czasie snu, układamy wtedy 2 pacjentów w pozycji półsiedzącej najlepiej od razu po zaśnięciu, w pierwszej głębokiej fazie snu. Siadamy obok nich i inhalujemy ok 20-30 minut. Po obudzeniu się natychmiast odciągamy katar, a chwilę później oklepujemy porządnie plecki.
Kiedy mieliśmy zagrożenie antybiotykiem inhalowanie 1 pacjenta trwało łącznie w ciągu doby ok 3 godziny. Po porannym przebudzeniu, później ok 10.00, w czasie południowej drzemki, po drzemce, ok 16.00, wieczorem ok 18.30, po zaśnięciu, w nocy ok 01.00, ok 4.00 i tak przez ok 3 dni.



sobota, 25 października 2014

Książkowa jesień cz 1

A i J 21-22 miesiące
Z 6 lat

W naszej rodzinnej jesieni nie może zabraknąć książek o tejże tematyce. Jedną z książek w koszyku  stojącym w dużym pokoju jest "Jesień na ulicy Czereśniowej". Chłopcy noszą ją po całym domu, przeglądają sami, z Z i przynoszą ją nam.  Opowiadali o tym co dzieje się na ilustracjach, wyszukujemy zwierzątka, drabiny, schody, pojazdy itd
Wszyscy lubimy spędzać czas na jesiennej ulicy Czereśniowej ;)

 
 Mamo sssiii !!! Mamo sssiii !!! ( z efektami dźwiękowymi :) charakterystycznym wciąganiem powietrza noskiem - uwielbiam to)  czytaj: Mamo, mamo zobacz tu jest świnka !!

 
 Z chodzi na lekcje baletu. Czyta i ogląda książki o balecie, ogląda przedstawienia na you tube, a chłopcy z nią. W czasie trwania zajęć chłopcy bardzo lubią obserwować tańczące dziewczynki. Na ulicy Czereśniowej też odnaleźli baletnice ;)

 W czasie oglądania dochodzi często do konfliktów, co należy zobaczyć najpierw i o czym mama lub tata mają koniecznie opowiedzieć. Zmagamy się z ciągłym poszukiwaniem kompromisów, łagodzeniem napięcia nerwowego, regulowaniem emocji i poszukiwaniem rozwiązania zadowalającego 2 lub 3 dzieci na raz. Tak aby na nich nie krzyczeć i nie pozostawiać samych sobie, pokazywać jak można spokojnie dojść do porozumienia i to wszystko w czasie tak spokojnej wydawało by się czynności jak czytanie książki ;)

Tato !!! tato !!! łłłeeee !!!  czytaj: Tato, dlaczego ten chłopiec płacze?
O, a tu znalazłeś kasztany ;)  To zdanie wypowiedziałam ja. Wskazanie palcem i charakterystyczne westchnięcie oznacza prośbę nawiązania kontaktu i opowiadania o tym co chcą nam powiedzieć ale nie mogą ponieważ jeszcze nie wszystkie włókna nerwowe im się zmielinizowały ;)


środa, 1 października 2014

Co czytamy A i J, co przynoszą do czytania? Co oglądają chłopcy?


A i J 20 - 21 miesięcy

Co czytamy A i J, co sami przynoszą nam do czytania?



    oraz 

Chłopcy kochają te książki miłością wielką !!! Przynoszą je z pudełka z książkami które stoi przy naszych materacach przez ostatnie 2 miesiące przed południową drzemką i wieczornym czytaniem. Oczywiście czytamy nie tylko te książki ale te 3 są w tym czasie ulubione :)

Co oglądają chłopcy?
Od ok 20-21 miesiąca rozpoczęła się przygoda chłopaków z bajkami do oglądania. Jak nam udało się uchronić ich przed włączonym monitorem z bajkami przez 20 miesięcy? Otóż jak już wcześniej pisałam nie mamy TV, a bajki w komputerze Z oglądała po za zasięgiem wzroku chłopaków. Najczęściej kiedy chłopcy byli przeze mnie usypiani, kiedy już spali lub kiedy S czytał im książki przed Zaśnięciem.
Zaczęliśmy od bajki która wiązała się tematycznie z wspomnieniami z wakacji, z poznanymi zwierzętami, ich zwyczajami i pojazdami (traktor i kombajn ;).
 
"Wesoła farma"
 Każdy nowy odcinek bajki chłopcy oglądali zawsze w towarzystwie jednego z rodziców który komentował  co działo się na ekranie.