sobota, 6 września 2014

Wspomnienia z wakacji cz 1

Nasze wakacje Montessoriańsko-bliskościowe :)

 
 
 Chłopcy wypijali codziennie wodę z basenu :) Czy im zabranialiśmy? Nie! Pili ile chcieli! W upalne dni wskazane jest uzupełnianie płynów, a na specjalne przychodzenie po "domową wodę" nie mieli przecież czasu:)

 Postanowiłam wyprać wózek ale moją pracę przejęły dzieci, mi pozostało donoszenie i wymienianie wody ;)

 
Tak się rozpędzili w tej pracy, że zaczęli czyścić wszystko co wpadło im w ręce ;)
I tak oto pozwalając na zamoczenie i wybrudzenie ubrań dałam im radość i zabawę która przez dorosłych  nazywana jest pracą.
 Uwielbiam leżeć w hamaku z dzieckiem, rozmawiać, czytać mu książki i po prostu z nim być blisko, bez myśli o 1000 spraw do zrobienia które na mnie czekają. Mieliśmy z Z codziennie dla siebie taką godzinkę, to było cudowne. Uwielbiam hamaki, dają tyle bliskości ;)
 
 
 Wakacyjne ploteczki.

 J uwielbia bawić się z prababcią ;)

 
 Każdego dnia dzieciaki ćwiczyły nadgarstek i paluszki (bardzo ważne ćwiczenia mięśni) z przyjemnością aby móc kiedyś pisać/kaligrafować bez trudu.

Z codziennie karmi swojego kotka, a chłopcy uwielbiają przy tym asystować, często podjadają kotu suchą karmę, z tym pogodził się już nie tylko kot ale my również. Kocia karma zjadana w niewielkich ilościach w widoczny sposób nie szkodzi dzieciom ;)
W czasie wakacji w każdym miejscu w którym byliśmy spaliśmy na wymoszczonych przez siebie "legowiskach" tnz powierzchnia do wspólnego spania 5 osób + kot wynosiła ok 4 m / 2m dostępność takiego miejsca była jednym z kryteriów wybieranych miejsc ;)

Brak komentarzy: