czwartek, 6 lutego 2014

Akcesoria dla noworodków, nie tylko dla bliźniaków :)


Obiecałam, że napiszę o tym, co naszym zdaniem najbardziej przydaje się w opiece nad bliźniakami.
Wymienię teraz kilka rzeczy, które były lub są dla nas nr 1.

 

PODUSZKA DO JEDNOCZESNEGO KARMIENIA BLIŹNIĄT

Wiele osób uważa, że bliźniaki najlepiej karmić butelką ze sztuczną mieszanką. Przecież przy bliźniakach jest tak mało czas. Najlepiej butelki w buzię (oparte o pieluszkę) w wózku lub łóżeczku, oczywiście dla obydwu w tym samym czasie, bo kiedy razem jedzą większa szansa (lub pewność), że będą spać też w tym samym czasie, a wtedy można coś zrobić w domu.

O NIE !!! NIE U NAS.

Ja jestem przeciwnikiem synchronizacji bliźniaków (dokładniej o tym innym razem ;) i oczywiście ubierania tak samo!
Karmienie piersią było dla mnie jedyną dopuszczalną formą karmienia od urodzenia do ... czasu aż dziecko (dzieci ;) same z niego nie zrezygnują. Z zrezygnowała w wieku 3,5 roku.
Oczywiście zaopatrzyłam się w butelki i laktator na wypadek innego scenariusza wydarzeń, niż mój. Wybrałam laktator Medela mini Electric i butelki firmy Medela, smoczki Calma. Teraz myślę, że warto dla bliźniaków zaopatrzyć się w laktator w wersji Medela mini Electric plus.
Kiedy dowiedziałam się, że będą to bliźniaki od razu zaczęłam szukać w necie informacji w jaki sposób można karmić piersią (piersiami;) bliźniaki kiedy zapragną jednocześnie jedzenia :)
Wiem, że można karmić pomagając sobie poduszkami, kocykami itd ale wiedziałam, że będą sytuacje kiedy będę w domu sama z dziećmi i muszę sama poradzić sobie z szybkim i wygodnym dla nas trojga ułożeniem. Wybór padł na poduszkę My Brest Friend, i okazał się słuszny w 100%. Używałam jej ok. 4 miesiące i nie wyobrażam sobie tego czasu bez niej!
Szczegółowy przebieg z naszego karmienia opiszę w innym poście.

Karmienie wyglądało tak jak na tym zdjęciu, nie trzeba trzymać dzieciom główek, poduszka jest tak wyprofilowana, że główki same idealnie się układają, a mama może nawiązywać więź i jednocześnie czytać książkę, jeść  :)


Teraz najczęściej karmimy się tak:


Chłopcy w międzyczasie bawią się, stukając się czołami i siłując kto kogo przepchnie głową w przeciwnym kierunku :)


CHUSTA DO NOSZENIA DZIECKA


Pierwsza moja myśl kiedy zobaczyłam nasze bliźniaki na monitorze w czasie badania USG, to: jak ja ich równocześnie będę nosiła w chuście?
Chusty kupiliśmy cienkie - letnie i zimowe, są dużo grubsze firmy Hoppedize, używane na allegro. Są naprawdę świetnej jakości, a przez to, że były używane były "złamane" świetnie się je wiązało i dociągało :)
Szukałam informacji w sieci, pytałam instruktorek i konsultantek od chustonoszenia i okazało się, że noszenie równoczesne w chustach lub nosidłach możliwe jest od 6 miesiąca. Jak w takim razie nosić przez pierwsze 5 miesięcy? Niejedna osoba zdziwiła by się, że też ludzie mają takie problemy ;) Dla mnie to był poważny problem!
Okazało się, że niepotrzebnie się martwiłam. Nosiliśmy chłopaków równocześnie z S. Kiedy byłam sama w domu nosiłam ich w chustach na zmianę lub jednocześnie w rożkach. Nie byli zsynchronizowani więc bardzo często 1 spał a drugi był w sanie czuwania. Śpiącego często nosił S w chuście, moja mam trzymała w rożku lub spał na materacu.

NOSIDŁO

Niezastąpiona i niezbędna rzecz to 2 dobrze dopasowane nosidła!!! Kiedy chłopcy mieli 5 miesięcy zaczęliśmy szukać kogoś kto nauczyłby nas wiązania 2 chust na 1osobie aby umieścić w nich chłopaków. Idealną osobą okazała się pani Ania Zin która prowadzi sklep internetowy: http://www.przywiazanie.szkola.pl  i jest mamą ... bliźniaczek.
W czasie konsultacji i nauki wiązania okazało się, że chłopcy są zbyt ruchliwi, żeby dało się ich w tym wieku umieścić na plecach w chuście. Nic nas jednak nie powstrzymało aby 2 jednocześnie mieć na sobie!
 Po znalezieniu tego filmu:



wiedziałam, że można ich nosić w nosidłach. Rozpoczęliśmy przymierzanie nosideł 5 różnych firm, chodziło nam o znalezienie takich które można wygodnie założyć z 2 dzieci.
Najlepsze dla nas to nosidła firmy TULA.
Ja dla siebie wybrałam takie:
a S takie:

Można w nich nosić dziecko do wagi 20kg i Z czasami z tego korzysta :) uwielbia być w nim noszona.
Posłużą nam jeszcze kilka lat.


TORBA DLA RODZICA  (DO WÓZKA)

To też moim zdaniem jeden z ważniejszych zakupów. Dla rodziców pojedynczego dziecka zakup takiej torby nie wiąże się z czymś na co szczególnie zwraca się uwagę (wiem z autopsji ;) Dla rodzica, który wie, że w tej torbie mają się zmieścić rzeczy dla 2 dzieci, wybór nie jest już taki łatwy.
Nasza torba to Torba Double Deluxe, można ją obejżeć i o niej poczytać:





torba http://www.blizniaki.waw.pl 

Naszym zdaniem jest rewelacyjna, do czerwonego wózka najbardziej pasował kolorystycznie model pokazany w pierwszym filmie (ja uwielbiam też kolor brązowy ;) Rewelacyjnie nosi się ją również na ramieniu. Ma 16 kieszeni :)

 

TERMOSY (Torba termiczna)

Przydaje się kiedy wychodzimy w chłodne dni na spacer lub jedziemy dłużej autem a chcemy mieć pod ręką ciepłe picie i jedzenie dla dziecka. My podgrzewamy wodę w kubku "nie kapku", jedzenie w słoiczku (przygotowane samodzielnie lub kupione gotowe) i pakujemy do 2 termosów. Każdy ma swój termos :) Z dostała w tym roku swój 1 kubek termiczny, jest nim zachwycona prosi zawsze o herbatkę miętową lub wodę. Pamiętajcie o zabraniu łyżeczki ;)

WÓZEK


Wózek kupiliśmy kiedy chłopcy mieli ok 3-4 miesiące, mieliśmy więc trochę czasu na poczytanie, poszperanie w sieci i wybranie go. Jeszcze przed narodzinami A i J wiedziałam, że nie chcę kupować wózka a gondolami. Do 4 miesiąca chłopcy byli na spacerach w chustach lub na naszych rękach, nie wyobrażam sobie takiego oddalenia w wózku kiedy na zewnątrz jest zima, brrr brrr. Latem, też pewnie byli by w chustach ;)
 Coraz częściej pierwsze trzy miesiące życia dziecka określa się jako „czwarty trymestr”. Noworodek i małe niemowlę potrzebuje dojrzeć. Po urodzeniu część układów nie jest gotowych do funkcjonowania, muszą dojrzeć i zaadaptować się do życia pozałonowego. Narodziny dla dziecka to prawdziwy szok. Noworodek nie jest samodzielny, potrzebuje, aby zaspokajać jego potrzeby, w tym również potrzebę bliskości. Najdogodniejszym środowiskiem dojrzewania jest przebywanie na ciele matki lub ojca. Pozwala to nawiązać szczególny kontakt z dzieckiem- więź. Moim zdaniem nie jest konieczna chusta, konieczne są ręce i bliskość ciała rodzice, nie wózek, łóżeczko, bujaczki i leżaczki.

Poczytajcie np. tu:
http://pediatria.mp.pl/lista/show.html?id=75715

Ale miało być o wózku, jak widać nie jestem ich fanką.

Nasz jest więc wózkiem spacerowym z możliwością rozłożenia oparć do poziomu. Mamy do niego zimowe śpiworki, folię przeciwdeszczową i moskitierę. Prowadzi się go bardzo łatwo, jedną ręką idealnie manewruje się całym wózkiem. Jestem z niego naprawdę zadowolona. Największa wada to brak przekładanej rączki dlatego prowadząc go często idę z boku, trzymając właśnie jedną ręką czarny uchwyt do opierania dziecięcych rączek ;)
Nasz wózek można obejrzeć tu:




 Zastanawiam się czy ideałem nie byłby ten model, tylko te kolory mnie odstraszają, nie oglądałam go osobiście.



KRZESEŁKA DO KARMIENIA

Dla Z kupiliśmy krzesełko ANTILOP w IKEA sprawdziło się idealnie, główną jego zaletą jest to że czyści się je bardzo szybko. Dla chłopców dokupiliśmy drugie takie samo. Kiedy dziecko je samodzielnie większość posiłków lub wszystkie ta zaleta jest decyduje o wyborze ;) Krzesełko wkładamy pod prysznic, przecieramy suchą szmatką i po kilku minutach jest idealnie czyste, zabieg ten można powtarzać kilka, a może i kilkanaście razy dziennie. Nie trzeba czekać na wyschnięcie oparcia tak jak w przypadku krzesełek z miękką tkaniną. Ze względu na łatwość czyszczenia można w nim bawić się wodą, farbami, plasteliną, ciastoliną itd.


A tu, to co inne mamy polecają:
http://mamablizniacza.blogspot.com/2012/04/poradnik-dla-mam-blizniakow-czesc-1.html 
http://koralowamama.blogspot.com/2012/09/torby-dla-rodzicow.html
http://tymianki.blogspot.com/search/label/w%C3%B3zek

1 komentarz:

magda(c) pisze...

Witaj Kasiu, w Waszej przestrzeni internetowej. Życzę miłego blogowania:-)