To bardzo ciekawe co piszesz o wspólnym spaniu (trafiłam z bloga o poranku, zaciekawiona indiańskimi urodzinami). Mamy czwórkę dzieci i wszystkie miałam przy sobie aż przestawaliśmy się mieścić. Teraz najmłodszy ma 4 latka a jego siostra 7 i ostatnio w zasadzie eksmitowali nas z sypialni - zasypiam tam z dziećmi, a potem się przenoszę do męża do salonu - czasem ktoś do nas znów potem dołącza :-) Mimo pewnych niewygód ta bliskość równoważy wszystko. W sumie nigdy nie drążyłam tego tematu, cieszę się, że mogłam u Ciebie poczytać, pozdrawiam serdecznie!
2 komentarze:
To bardzo ciekawe co piszesz o wspólnym spaniu (trafiłam z bloga o poranku, zaciekawiona indiańskimi urodzinami). Mamy czwórkę dzieci i wszystkie miałam przy sobie aż przestawaliśmy się mieścić. Teraz najmłodszy ma 4 latka a jego siostra 7 i ostatnio w zasadzie eksmitowali nas z sypialni - zasypiam tam z dziećmi, a potem się przenoszę do męża do salonu - czasem ktoś do nas znów potem dołącza :-)
Mimo pewnych niewygód ta bliskość równoważy wszystko. W sumie nigdy nie drążyłam tego tematu, cieszę się, że mogłam u Ciebie poczytać, pozdrawiam serdecznie!
Postaram się opublikować posta o urodzinach jak najszybciej, na razie męczą nas infekcje wirusowe i publikuję to co napisałam już wcześniej :)
Prześlij komentarz