Na talerzykach lub bezpośrednio na tacce stolika dostawali np obiad: makaron, wielkości takiej aby wygodnie mogli go chwytać: świderki, kokardki; kawałki gotowanego lub pieczonego miękkiego mięsa, które na początku ssali, różyczki brokuła, kawałki gotowanej marchwi itd.
Co za smak, a do tego jakie doznania sensoryczne.
Z również uczestniczy w naszym BLW ;) Z często wkłada (od ok 8-9 miesiąca) do pojemników na lód drobne przekąski (ryż prażony, rodzynki, kawałki biszkoptów itd) a chłopcy wyjmując jedzenie ćwiczą chwyt pęsetowy, tak istotny w nauce pisania i prawidłowego trzymania kredki, ołówka.
Często słyszę pytanie, po co zadawać sobie tyle wysiłku, przecież łatwiej jest nie przyzwyczajać dzieci tak wcześnie do samodzielnego jedzenia. Wystarczy, że rodzic będzie je karmił, a na samodzielne jedzenie przyjdzie czas. Przecież wiąże się to z poplamionym ubraniem, zabrudzonym krzesełkiem i podłogą, trzeba to sprzątać min 5 razy dziennie !!!
Wierzcie mi, naprawdę warto, Z jest rewelacyjna w ćwiczeniach grafomotorycznych, chłopcy uwielbiają rysować. Często prawidłowo trzymają kredkę, J rozpoczął mając 14 miesięcy, A 15 !!!
3 komentarze:
Wow :-) jakie uśmiechnięte buźki!
nie marnuje się zbyt dużo jedzenia?
Bardzo fajny pomysł z jedzeniem z pojemnika na lód. Skorzystam :-)
To co spadnie na podłogę i troszkę podeschnie zjadają w wolnych chwilach jako przekąski ;)
hehe :-)
Prześlij komentarz