piątek, 12 grudnia 2014

Pieczenie czas zacząć

Z 6 lat i 2 miesiące
A i J 2 lata

To był długo wyczekiwany dzień przez Z i nie tylko :)
Dziś przyjechała do nas ciocia D (moja siostra) i tradycji stało się za dość, co roku pierniczki pieczemy w towarzystwie cioć M i D lub jednej z nich :)

O poranku chłopcy dostali nowe świąteczne zadanie :)

 Najbardziej spodobało im się wciskanie bombek do mojej buzi i obserwacja jak daleko potrafię nimi pluć :) Zaśmiewali się do łez.

 Spełniło się marzenie chłopaków, mają swoje własne psy :) Dzięki temu Pusia Z ma szanse pobyć z nami dłużej ... ( Pusia to identyczny piesek, jak te które dostali dziś chłopcy)

 

Po południu  przygotowaliśmy ciasto, podgrzaliśmy miód z przyprawami i wymieszałyśmy z mąką - kocham ten zapach.
Wieczorem rozpoczęła się najprzyjemniejsza dla Z część dnia, wycinanie i pieczenie pierniczków. 

Dzisiejszego dnia w kalendarzu była informacja o książce którą Z znalazła obok świątecznych foremek. Przed naszym pieczeniem przeczytałyśmy o tym jak pierniczki piecze Lisa ;)

   
 
 

W trakcie pieczenia słuchaliśmy fragmentu książki "Dzieci z Bullerbyn" dotyczącego Świąt Bożego narodzenia.
Wiedzieliśmy, że wcześniej czy później chłopcy przyłączą się do wycinania, wałkowania i ugniatania ... S bawił się z nimi do czasu, aż zwabieni zapachem pieczonych pierniczków poczuli nieodpartą chęć pomocy dziewczynom :)
 

Garnek z aromatycznym, lepiącym piernikowym ciastem spełnia idealnie funkcję świątecznego pojemnika sensorycznego :)

 A tak, ok 23.30 zakończyło się pieczenie ...
Cieszę się, że nie mamy pedantycznych naleciałości ...


 
Bardzo podoba nam się podoba nasza nowa okienna dekoracja, bardzo dziękujemy cioci M. 
Wisi na samym dole drzwi tak aby chłopcy i Z sami mogli ją włączać, niestety nie kończy się to tylko na włączaniu, często Mikołaj tańczy, je i bawi się z nimi ...

Brak komentarzy: