Z 6 lat
Myślę, że w zgodzie z naturą człowieka jest życie skorelowane ze zmieniającymi się porami roku. Życie w którym rozumiemy co dzieje się z naszą ziemią, możemy jej dotykać, obserwować ją, aktywnie uczestniczyć w tych zmianach.
Otóż w tym roku jesienią razem z S, chłopcami i Z przycinaliśmy gałęzie, grabiliśmy liście, sadziliśmy tulipany, oglądamy i zbieramy kolorowe liście, kasztany, grzyby, żołędzie, jarzębinę.
Uczestniczymy w miarę możliwości w wykopkach ziemniaków, zbiorach kukurydzy, wykopywaniu i przenoszeniu do piwnicy warzyw.
A wieczorem ogromne ognisko na polu z uschniętych ziemniaczanych krzaków, smak i zapach pieczonych w nim ziemniaków.Tych wspomnień nie da się opisać słowami.
Wychowałam się na wsi uczestnicząc we wszystkich opisanych powyżej wydarzeniach i przez ostatnie kilka lat bardzo za nimi tęskniłam. Mam nadzieję, że od teraz będzie tak jak było w moim dzieciństwie, że uda nam się pokazać naszym dzieciom jak pięknie jest żyć z rękami po łokcie w ziemi ...
Na parapecie mamy wrzosy, gotujemy zupę dyniową, posadziliśmy tulipany, wrzosy i chryzantemy. Czytamy i oglądamy książki o jesiennej tematyce, laminujemy jesienne liście, robimy lampiony.
Kocham wszystkie pory roku i chcę przekazać tę miłość moim dzieciom.
Nie znoszę kiedy ktoś mówi:
O jaka dziś brzydka pogoda.
Pogoda jest zawsze piękna dla tego kto wie jak z niej korzystać.
1 komentarz:
Bardzo fajna sprawa, że pokazujecie dzieciom pracę i obcowanie z naturą. A jak sami chcą coś robić, to jeszcze lepiej.
__
nvc
Prześlij komentarz