poniedziałek, 9 lutego 2015

Na co można pozwolć dziecku, a na co nie? Gdzie jest granica wolności, samodzielności?

A i J 25 miesięcy
Z 6 lat i 3 miesiące

Możemy, pozwolić na wszystko, co nie zagraża zdrowiu i życiu dziecka.
To bardzo ogólne stwierdzenie i dla każdego może oznaczać zupełnie inną postawę wobec tego samego zachowania dziecka.
Czy ostra obieraczka do warzyw jest dozwolona, czy stanie na stoliku do karmienia jest bezpieczne, czy samodzielne jedzenie łyżeczką, widelcem od ok 9 -10 miesiąca jest bezpieczne i wygodne dla dziecka i rodzica? Samodzielne wchodzenie i schodzenie po schodach (ok 20 stopni) od ok 10 miesiąca życia jest bezpieczne (w naszym mieszkaniu są kręte strome schody bez barierek zabezpieczających)? Czy spanie z 3 dzieci i kotem w jednym łóżku, bez stosowania łóżeczek, kojców, chodzików i innych ograniczeń jest bezpieczne? Nasze dzieci biegają boso no dworze w czasie deszczu i kąpią się w kałużach, zjadają trawę i koniczynę, liżą kamyki i zjadają piasek :) Czy to jest normalne, bezpieczne i nie zagraża życiu?
W naszej rodzinie tak (od 6 lat praktykujemy powyższe zachowania z powodzeniem) oczywiście praktykując rodzicielstwo bliskości bez żadnych wyjątków od 7 filarów.

Nie wyręczajcie dziecka w każdej czynności w której uważacie, że wy - rodzice zrobicie to lepiej, np szybciej, sprawniej, dokładniej, pozwólcie dziecku na samodzielność.
Możecie mu pomóc jeśli o to poprosi lub widzicie irytację spowodowaną niemocą dziecka. Rozwój mózgu trwa bardzo długo po urodzeniu, koordynacja ruchowa kształtuje się każdego dnia - powstają nowe połączenia nerwowe, niczego nie przyspieszajmy na siłę tnz. nie wymagajmy od 2-3 latka zakładania rajstop w 5 minut, a może w ogóle powinniśmy mu je założyć kiedy widzimy, że nie jest jeszcze na to gotowy, bez upominania, zawstydzania, komentowania i poganiania.
 
Nie mogę wyobrazić sobie jak wyglądałby rozwój naszych dzieci pod opieką kogoś innego niż my-rodzice. Czy jest ktoś kto pozwoliłby im na to wszystko, czy ktoś inny wspierał by ich rozwój i pewność siebie w tych wszystkich "niebezpiecznych" sytuacjach ...

Nie wyobrażam sobie naszych dzieci w żłobku, w przedszkolu do 4 lat, z opiekunką, nianią, babcią dłużej niż 3-4 godziny dziennie (maksymalnie 3-4 razy w tygodniu)... tyle mogłyby stracić, a czy coś zyskać? Tak, zyskują to w chwilach spędzanych z wymienionymi wyżej osobami ale w takim czasie i z takimi osobami które znają, akceptują i praktykują nasz sposób postępowania z dziećmi :)

Brak komentarzy: