poniedziałek, 16 marca 2015

Nie karmiłam ... Czy każda mama może karmić piersią?

Bardzo polecam do poczytania i przemyślenia, te mądre słowa: 

http://www.rozamarzy.com/nie-karmilam/#comment-65083

Często myślę dlaczego wiele kobiet tak szybko rezygnuje z karmienia piersią. Dla mnie szybko to po 6, 12 miesiącach.
Moje obserwacje:
- lęk przed utratą czasu tnz karmienie butelką jest szybsze, po nakarmieniu jeśli dziecko ma jeszcze potrzebę ssania można dać smoczka i je odłożyć, zawiązać w chustę. Mama nie musi siedzieć, leżeć i cierpliwie znosić potrzeby długiego ssania piersi ...
- lęk przed utratą wolności (zdaniem mamy zbytnim uwiązaniem), dziecko karmione do 6 miesiąca wyłącznie piersią raczej nie rozstaje się z mamą ... (myślę tu o rezygnacji ze smoczka i butelki)
- brak świadomości, tego co mamie i dziecku daje karmienie piersią (dla większości społeczeństwa karmienie to spożywanie pokarmu i nie ma znaczenia to czy będzie on spożywany z butelki, czy z piersi, od mamy, taty, czy od opiekunki ...
- niechęć do poświęcenia swojego ciała=piersi na karmienie, nie będą już takie jędrne, staną się bardziej zużyte ...
- karmienie piersią często wymaga wyrzeczeń, konsultacji z doradcą laktacyjnym, znoszenia bólu, cierpienia ...
- brak wsparcia ojca dziecka, jego świadomości, większej dostępności do piersi kobiety ...
- presja ze strony najbliższego otoczenia, czas już przerwać to przedłużające się karmienie, jeśli teraz tego nie zrobisz później będzie Ci jeszcze trudniej
- świadome macierzyństwo na skróty, mama ma świadomość roli karmienia piersią, znaczenia nawiązywania więzi ale świadomie wybiera: karminie butelką, uspokajanie i usypianie w wózku ze smoczkiem, niewielką ilość kontaktu fizycznego z dzieckiem, szybki powrót do pracy ...
- niekompetentne i nie wspierające w karmieniu piersią pielęgniarki i lekarze na oddziałach położniczych

Czy każda mama może karmić piersią?

Tak, każda mama może karmić piersią, nawet ta która nie urodziła swojego dziecka.
http://mataja.pl/2015/01/nie-mam-pokarmu-historia-o-piersiach-ktore-nie-produkuja-mleka/

http://www.elementarzmamy.pl/dwie-garscie-ciekawostek-o-idealnym-mleku-w-pieknym-opakowaniu/
 (...) 4. Mama jest w stanie wykarmić wyłącznie piersią (aż do szóstego miesiąca życia) swoje bliźnięta, a nawet trojaczki. Produkuje wówczas około 3 litrów mleka na dobę (to tylko 10 razy mniej niż wyspecjalizowana krowa:)
5. Mama ciężarna może bezpiecznie kontynuować karmienie piersią, o ile nie powoduje to skurczów. Po porodzie mleko „dostosowuje się” do potrzeb młodszego ssaka.(...)


Polecam książki:
"Księga rodzicielstwa bliskości" Sears
"Księga dziecka" Sears
"Polityka karmienia piersią" G. Palmer

 
 fotografia udostępniona na profilu Facebook Breastfeeding

Prawidłowa laktacja zależy od pozytywnego nastawienia, stosowania się do kilku podstawowych zasad oraz korzystania z pomocy, jeśli zajdzie taka potrzeba. Laktacja to dar od natury i każda kobieta jest do niej świetnie przystosowana. Trzeba tylko zwrócić uwagę na czynniki sprzyjające a ograniczyć do minimum te wpływające niekorzystnie. I spróbować. Powodzenia!

Ja polecam doradcę laktacyjnego z Wrocławia, panią Annę Piekut - Nakielsą

2 komentarze:

Anonimowy pisze...

Właśnie czytam "Politykę karmienia piersią" i przyznam, że aż mi się ten przysłowiowy "nóż w kieszeni otwiera" jak sobie uświadamiam jak wiele istnień ma na swoim koncie mleko modyfikowane i jak smutna jest historia karmienie piersią, jak skorumpowana jest służba zdrowia itd.

Zgadzam się z tym, co piszesz, a najbardziej zwróciłam uwagę na stwierdzenie, że dla większości społeczeństwa karmienie to tylko jedzenie. Kiedy jad na uczelnię, moja Zosia zostaje z babcią, moją teściową. Kiedy wracam Zosia koniecznie musi przywitać się ze mną "jak należy", czyli poprzez pierś ;) Tak samo kiedy coś się stanie, uderzy się, przewróci, zdenerwuje. I czasem spotykam się ze zdziwieniem, że "jak to, głodna? dopiero zjadła" (ma 14 miesięcy, je wszystko to, co my). Ja i Mąż się zawsze wtedy tylko uśmiechamy. My wiemy, że wcale nie zgłodniała, a domagając się piersi chodzi jej o mamę, a nie o mleko :)

Katarzyna P pisze...

Myślę, że warto wtedy powiedzieć, że dziecko taki sposób się uspokaja, zamiast smoczka dostaje bliskość ciała człowieka. Dzięki temu kiedyś będzie bardziej pewna siebie, będzie wiedziała, że może do kogoś zwrócić się o pomoc, że człowiek może jej pomóc. Nie będzie ukrywała swoich emocji, będzie wiedziała, że może je wyrazić, w dzieciństwie nikt nie zamykał jej ust smoczkiem, nie mówił, że nic się nie stało i odganiał od siebie ... bez przytulania i czułości.