wtorek, 13 stycznia 2015

Marzenie małego chłopca - kreatywnik.blog

http://kreatywnik.bloog.pl/id,345315307,title,Marzenie-malego-chlopca,index.html

Marzenie małego chłopca

Dziś będzie nieco inaczej, odrobinę poważniej, zdecydowanie bardziej emocjonalnie, dziś będzie o niezwykłym marzeniu pewnego chłopca, chłopca, który na co dzień nie przestaje mnie zadziwiać, chłopca, którego mamą mam szczęście być...
10413325_736808676367573_2632504449036517998_n.jpg
Miało to miejsce blisko rok temu, a jednak słowa, które wtedy usłyszałam nadal pozostają w moim sercu.
Tomek - mój syn -  upatrzył sobie w sklepie niewielką figurkę kotka. Maleńka, czymś posrebrzana, statuetka wpadła smykowi w oko jak mało co. Nie miałam serca, by szkrabowi jej nie kupić.
Od tamtej chwili maluch nie rozstawał się ze wspomnianym zwierzakiem na krok, nosił go na ręku, w kieszeni, na czas snu wkładał pod poduszkę.
Uradowany zakupem nowego nabytku, jakby co najmniej była to szóstka w lotto, nazwał niewielkiego kotka SZCZĘŚCIARZEM.
- Wiesz mamuś ten Szczęściarz to jest chyba magiczny kot...  - rzekł kładąc się wieczorem do łóżka.
- Jeśli jest magicznym kotem, to może spełni nasze marzenia? - prędko podłapałam tok myślenia szkraba.
- Yhmmm! - rzekł smyk - Marzę Szczęściarzu, żebym miał już zdrowe oczka i żeby moja rączka mogła się zdrowo ruszać... Słyszysz kotku?
Moje oczy zaszkliły  się, a w gardle stanęła "gula", która nie pozwoliła na skomentowanie życzenia malucha nawet pojedynczym słowem. Wystarczyło mi tylko siły i refleksu, by synka przytulić.
Właściwie to do tej pory na samą myśl, o tym, jaką mądrością, a jednocześnie świadomością swoich niedoskonałości wykazał się (wtedy) 4- letni smyk, robi mi się miękko.
Miękko, a jednocześnie strasznie przykro (bo zamiast o błahostkach mój syn musi marzyć o tak poważnych sprawach, na dodatek możliwość spełnienia owych marzeń nie jestem w stanie sama, siłą pracy swoich rąk, mu zagwarantować) i wstyd (jestem na 100% pewna, że w jego wieku moje marzenia były z pewnością bardziej materialne, małostkowe).

"Kiedy się cze­goś prag­nie, wte­dy cały wszechświat sprzy­sięga się, byśmy mog­li spełnić nasze marzenie" pisał  Coelho.
Mam nadzieję, że mimo wielu przeciwności losu, które napotykamy na swojej drodze marzenie Tomka uda się nam za jakiś czas spełnić. A mamy na to naprawdę realną szansę, bo Tomek (wbrew diagnozom i opiniom lekarzy: Mózgowe Porażenie Dziecięce <praktyczny brak lewej półkuli mózgowej>, wodogłowie pokrwotoczne, uszkodzenie wzroku spowodowane retinopatią wcześniaczą) dzięki temu, że ludzie o dobrych sercach od ponad czterech lat o nim nie zapominają jest w naprawdę dobrej kondycji.
By smyk miał szansę na spełnienie swojego marzenia potrzebna jest intensywna i niezwykle kosztowna rehabilitacja (rehabilitacja ruchowa, terapia ręki, rehabilitacja wzroku oraz uczestnictwo w intensywnych turnusach rehabilitacyjnych), niestety mimo tego, że i ja i tata Tomka pracujemy nie jesteśmy w stanie pokryć wszystkich - niezbędnych - rehabilitacyjnych wydatków.
Zwracam się więc z prośbą do Was, proszę pomóżcie Tomkowi osiągnąć upragniony cel, pamiętajcie o nim podczas rozliczania podatku za miniony rok.
To chwila, która nie kosztuje Was wiele, dla mojego syna to kolejny udany dzień rehabilitacji, kolejny niewielki krok na drodze do spełnienia marzeń.

By wesprzeć rehabilitację Tomka wystarczy w rubryce KRS rozliczenia wpisać 0000186434, zaś w tabeli cel szczegółowy: 9/I TOMASZ IDAŚ

awa.png
Dziękuję Wam - w imieniu moim i Tomka - z całego serca! Mając jednocześnie nadzieję, że marzenie szkraba już niebawem będzie mogło się spełnić. Więcej informacji o Tomku: http://martynaitomekidas.pl

Brak komentarzy: